Nadszedł czas na ranking i porównanie kilku dostępnych na naszym rynku, pomadek nabłyszczających. Są to produkty z różnych grup cenowych, każda innej marki i w innym odcieniu. Pragnę dodać, że samo porównanie dotyczy jakości produktu, a nie prezentowanego koloru.
W KOLEJNOŚCI OD NAJSŁABSZEJ DO TYCH WARTYCH UWAGI:
ESSENCE/ Frosted 01 to najtańsza z prezentowanych dziś pomadek. Niestety, to chyba jedyna zaleta tego produktu.Oprócz masy drobinek, kolor jest bardzo słabo widoczny. Dodatkowo podczas nakładania smuży i rozprowadza się bardzo nierównomiernie. Zapach i bardzo słaba trwałość również nie zachęcają. Lubi podkreślać suche skórki, wchodzi w załamania i na domiar złego wysusza usta. Wielkie nic za małe pieniądze. Kompletnie nie warta swojej nawet tak niskiej ceny.
MAYBELLINE/ Color Sensation 832 Kiss Pearl Opakowanie choć proste w swojej formie, wykonane jest w bardzo oryginalny sposób. Sztyft jest zbity i twardy, dlatego podczas nakładania trzeba się nieźle namachać, aby uzyskać idealny kolor. Dodatkowo pomadka naszpikowana jest ogromną ilością mikro drobinek, które swawolnie przemieszczają się po całej twarzy. Cenowo nie jest źle, ale do mnie ta pomadka zupełnie nie przemawia. Trzyma się krótko, wchodzi w załamania, podkreśla suche skórki, ba nawet sprawia wrażenie jakby wysuszała usta. Jedyne co w niej lubię to zapach, trudny do zdefiniowania, ale bardzo przyjemny.
CATRICE/ Ultimate Shine Rose'N'Gun 030 kolorystycznie nie moja bajka, ale nie o kolor w tym rankingu chodzi. Całe szczęście mam w swojej kolekcji Shy Flamingo 110, która zdecydowanie bardziej trafia w moje gusta. O jakości opakowań pomadek Catrice nie trzeba dużo pisać. Są solidne, raczej klasyczne, ale bardzo gustowne. Kremowa konsystencja produktu nie sprawia żadnego problemu podczas aplikacji. Pigmentacja -rewelacja, ale jest jeden poważny szkopuł/ drobinki, a raczej drobiny, cała masa drobin lubiących migrować po całej twarzy. Tego efektu rozświetlenia nie lubię. Kolejnym minusem jest zapach, który w przypadku zerotrzydzieski, jest nieprzyjemnie chemiczny. No i trwałość ;( a właściwie wytrwałość drobinek, które za cholerę nie chcą się zjeść. Koloru już nie uświadczysz, a drobinek cała masa. Na domiar złego pomadka podkreśla wszelkie mankamenty i suche skórki.
MISS SPORTY/ Perfect Color Lipstick 021 Spiced Rumto niedroga pomadka o charakterystycznym arbuzowym zapachu zamknięta jest w czarnej plastikowej tubie z solidnym zamknięciem. Twarda z niej sztuka o niezbyt przyjemnej silikonowej konsystencji, której nakładanie i noszenie wcale nie należy do najprzyjemniejszych. Pomadka nie kryje w 100%, a zawarte w niej drobinki tworzą metaliczną poświatę odbijającą światło. Całe szczęście drobinki nie panoszą się po całej twarzy, a sama pomadka schodzi z ust w bardzo estetyczny sposób. Niestety, z trwałością nie jest dobrze, po około godzinie na ustach nie pozostaje praktycznie nic. Przeciętniak w niskiej cenie i to wszystko.
RIMMEL/ Hydra Renew 230 Coral Garden bezdrobinkowa, satynowa pomadka nabłyszczająca to dla mnie zupełna nowość. Do naustnych produktów tej marki mam ogromne zaufanie, zwyczajnie są konkretne bez rozdrabniania się w szczegóły. Opakowanie solidne i bardzo urokliwe. Bardzo kremowa, z niesamowitą pigmentacją. Już po pierwszym maźnięciu usta pokryte są w 100%. Oprócz charakterystycznego zapachu tej marki, pomadka podobnie jak jej siostry jest bardzo wymagająca. Lubi podkreślać suche skórki, wchodzić w załamania i nierównomiernie opuszczać usta, na których grzecznie spoczywa przez około 2h.
BELL/Glam&Sexi 46 to moje odkrycie. Produkt dobry i tani. I choć producent nie pożałował drobinek to i tak pomadka skradła moje serce. Kremowa konsystencja przypomina mi ulubione pomadki marki Celia. Po ustach sunie bezproblemowo i sążnie darzy nas kolorem. Nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w załamania i bezkolizyjnie schodzi z ust. Słodkawy zapaszek dopełnia falę zachwytów. Szkoda tylko, ze trzyma się dość krótko, ale taki to już urok pomadek w tej formule.
WIBO ELIKSIR z numerkiem 01 to mój numer jeden wśród tanich i dobrych jakościowo produktów naustnych. Oprócz tandetnego opakowania, każda inna cecha tej pomadki odpowiada mi w 100%. Jest dość trwała jak na pomadkę z błyszczącym wykończeniem, usta pokrywa pełną intensywnością koloru, schodzi bardzo estetycznie i co najważniejsze, jej kremowość daje sporo satysfakcji podczas aplikacji. Nie posiada drobinek i chwała jej za to. Na ustach wygląda cudnie, właściwie w każdym odcieniu z tej serii czuję się wyjątkowo. Szalenie ją lubię.
L'OREAL/ Rouge Caresse 501 Nude Ingenue ex aequo z eliksirem od Wibo moje numer 1. Moja pierwsza styczność z pomadkami tej marki i od razu fanfary. Cudne eleganckie opakowanie to pewnie większa część ceny jaką musimy za nią zapłacić, a kosztuje niemało. W środku znajdziemy pomadkę przypominającą najzwyklejszy pielęgnacyjny sztyft (nie tylko ze strony wizualnej, ale również z jakości i sposobu użytkowania). Kremowa, półtransparenta, zapachowo-owocowa pomadka posiada dodatkową cechę nawilżenia. Ogromny plus za trwałość/ nawet do 2h. Kolor jest delikatuśny, ale bardzo apetyczny i chętnie rozejrzę się za innymi odcieniami. No i najważniejsze/ nabłyszcza bez drobinek/klasa sama w sobie.
A jakie są Wasze doświadczenia z powyższymi naustnymi nabłyszczaczami ??
Wszystkie są tak piekne w moich odcieniach, aż trudno ubrać ta jedna ;)
OdpowiedzUsuńTe trzy pierwsze są straszetne :D. Spodobał mi się Rimmel. Miałam dwie pomadki z serii Galm&sexy, ale ich nie polubiłam. W ogóle nie rozumiem, dlaczego niektórzy producenci oprócz połysku ładują jeszcze drobiny i metaliczne wykończenie. Dramat.
OdpowiedzUsuńja też tego nie rozumiem/ ale Bell G&S sprawdziła się u mnie świetnie/ może to zasługa dość twarzowego kolorku ;)
UsuńMożliwe. Mnie się nie udało trafić z kolorami i źle się w niej czułam.
UsuńMam eliksir i b. lubię :)
OdpowiedzUsuńale ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńo dziwo nie ma żadnej pomadki z Celii :)
najbardziej podobają mi się numer 2-3-4 :-) genialne!
3 pierwsze miejsca są interesujące, jednak 2 kolor mi nie odpowiada.
OdpowiedzUsuń_______________________________
alekssandrasssss.blogspot.com
Zgadzam się co do Essence. Miałam 3 pomadki z tej serii i niestety każda z nich była niewypałem. Jeśli chodzi o Rimmel, to mam pomadkę vintage pink z tej serii i jestem nią zachwycona. L'Oreal się pozbyłam, bo w ogóle do mnie nie przemawiał.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, mogłabym prosić o więcej w tym stylu? :)
OdpowiedzUsuńPomadka z L'oreala rzeczywiście pięknie się prezentuje. Ja z wymienionych przez Ciebie miałam tylko tę z Bell, ale niestety, zupełnie się u mnie nie sprawdziła.
ostatnia najladniejsza:)
OdpowiedzUsuńświetne zestawienie!
OdpowiedzUsuńzauroczyły mnie kolory Catrice i Rimmela, są takie kobiece :)
Masz bardzo ładne usta :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory wybrałaś!
Z zaprezentowanych szminek znam tylko te z Rimmla, ja je nawet całkiem polubiłam :)
Ja jestem wielką fanką szminek Smashbox, ideał pod każdym względem, no może poza ceną :)
Nie spodziewałam się, że Wibo będzie tak wysoko :D ja również lubię te pomadki :) nie lubiłam za to pierwszej z Essence i nie dziwię się, że dałaś jej tak niską notę.
OdpowiedzUsuńrimmela koral bardzo mi się podoba, no i oczywiście loreal nude
OdpowiedzUsuńśliczne usta to i szminki pięknie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńMasz piękne usteczka, kolorki super.
OdpowiedzUsuńRanking bardzo ciekawy.
Rimmel, Wibo i Bell bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńrimell ma piękny kolor! zakochałam się!
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam pomadek z Bell, a prezentuje się całkiem ładnie. Z kolei bardzo lubię pomadki z Catrice, które mają dużą gamę kolorystyczną i nie wysuszają ust (co w moim przypadku jest bardzo ważne). W zupełności zgadzam się z Twoją opinią o Eliksirach z Wibo, szczególnie polecam kolor 08 - delikatna czerwień do noszenia na co dzień oraz 09 - jagodowy odcień, bardziej na sezon jesień-zima.
OdpowiedzUsuńhttp://greeneyesinmakeup.blogspot.com/
Najbardziej spodobała mi się koralowa od Rimmel. A Eliksirów mam sporą kolekcję:)
OdpowiedzUsuńja w końcu muszę się skusić na osławione pomadki Wibo ;) obecnie wykańczam pomadki Rimmel i bardzo się z nimi lubię ;)
OdpowiedzUsuńRimmel bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńwibo 01 to mój faworyt !:) a że się tak zapytam, to gdzie mieszkasz? ;) Ja bym za rok na wakacje, albo w zimie w jakiejś fajnej knajpce zrobiła spotkanie blogerek :) no ale że nikt nie mieszka w moich okolicach, to ciężko by mi było samej wszystko mieć na głowie, a tu proszę, są jednak osoby blisko mnie ;)
OdpowiedzUsuńPomadka Rimmel z nich wszystkich najbardziej mi przypadła do gustu, pod każdym względem. Jednak szminki jak szminki, ale zdjęcia rewelacja.
OdpowiedzUsuńKażda z nich ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam L`Oreal jest taka aksamitna:)
OdpowiedzUsuńMam tą z Wibo i jestem bardzo zadowolona;)
OdpowiedzUsuńKażda z pomadek ma coś w sobie. Najładniejsza jednak dla mnie ostatnia:)
OdpowiedzUsuńCudna jest ta z Rimmel! A Catrice to niezły koszmarek ;)
OdpowiedzUsuńO jak mi się różowo zrobiło:D
OdpowiedzUsuńNie znam chyba ani jednej z nich, ale jakbym chciała którąś kupić to Twoja notka jest bardzo pomocna w wyborze :)
OdpowiedzUsuńRouge Caresse uwielbiam :) Nie tylko za jakość, ale też zapach :) Natomiast z kolorów spodobał mi się Rimmel.
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej z wymienionych ale najbardziej podoba mi się ta z Loreal i z Rimmela :)
http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.dk/
Jak mnie dawno tu nie było :( Śliczny nowy wygląd bloga ;) Najbardziej podoba mi się pomadka Rimmel <3
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Mam ten kolorek z Miss Sporty, ale zupełnie inaczej się u mnie prezentuje:) Jednak najbardziej podoba mi się Loreal:)
OdpowiedzUsuńNo jak dla mnie Loreal wygrywa :)
OdpowiedzUsuńCoral Garden i 501 Nude Ingenue to kolory, które zdecydowanie lubię :]
OdpowiedzUsuńu mnie loreal również na pierwszy miejscu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Świetne zdjęcia i porównanie. Wpadła mi w oko Coral Garden, ale z pomadkami Rimmel nie za bardzo się lubię :(
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się odcień pomadki z firmy L'oreal :)
OdpowiedzUsuńTwój numer 1 i mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńTwoja pomadka z Catrice ma strasznie dużo drobinek! Mój odcień, na szczęście, był ich pozbawiony :)
OdpowiedzUsuńA pomadkę z Wibo - lubię i ja :)
Świetny post!:)Muszę wypróbować tę pomadkę z Bell!:)
OdpowiedzUsuńLoreal kusi mnie bardzo ;)
OdpowiedzUsuń