Moje skromne cele w 9 punktach


Od dłuższego czasu męczą mnie niedoścignione cele, zaległości z ostatnich kilku tygodni. Niestety, motywacji ciągle brak, dlatego zdecydowałam się zebrać w jednym miejscu, ograniczyć czasowo, a do tego zaprzysiąc publicznie 'będę starać się jak mogę'.



Koniec roku uznałam za najlepszy moment na rozliczenie się z obietnic wyznaczonych samej sobie, a 3 miesiące z hakiem to na tyle dużo czasu, aby zrealizować bez bólu każdy z wytyczonych celów.Każdy z nich jest dla mnie równie ważny. Jest jednak jeden w którego realizację wierzę najmocniej i najbardziej intensywnie każdego dnia, a mianowicie:

* PRACA/ niestety, podczas urlopu wychowawczego wszechobecnie panujący kryzys dopadł i mój zakład pracy. Firma padła, a ja zostałam na lodzie. Teraz czeka mnie poszukiwanie i walka w tym trudnym czasie na rynku pracy. Trzymajcie kciuki !!!
* 8h snu w przeciwieństwie do wielu z Was moim największym problemem nie jest brak snu, ale jego nadmiar. Właściwie największym grzechem jest późne chodzenie spać, około 1:00 w nocy. A że moje kochane dzieciątko wdało się idealnie w mamusię to również bryka do późna i za to leniuchujemy sobie prawie do południa. Koniec tego dobrego; celem jest 8 godzinny sen, w najbardziej produktywnych godzinach czyli do wyrka jeszcze przed 23.
* pożegnanie ze starą garderobą/ nazbierało się tego trochę, 2 ogromne kartony ciuchów ( będzie ze 100szt.), kurtki, stare torebki, a nawet kilka par jeszcze nienoszonych butów. Nie jestem osobą lubiącą gromadzić zbędne rzeczy, ale zwyczajnie w świecie nie chce mi się zrobić z tym porządku. Wszystko posegregowane czeka na zbawienie od ładnych kilkunastu tygodni. Czas wziąć aparat w rękę, miarkę i wystawić całość na sprzedaż.
* celebrowanie posiłków/ od zawsze jadam źle i to źle pod każdym względem. Posiłki są nieregularne, zbyt obfite i najczęściej przypadają jedynie w porze śniadania i późnego obiadu około 17:00. Dodatkowo jem szybko i często na tzw. kolanie. Nie będę wymigiwać się brakiem czasu, zwykle nie przywiązywałam wagi do sposobu przygotowania, a także samego spożywania posiłków. Czas na delektowanie się smakiem i czerpanie przyjemności z każdego dania.
* walka o piękną cerę/ ogromne nadzieje pokładam w 2 kremach KLIK przepisanych przez specjalistę. I choć walka nie będzie łatwa ( już widać pierwsze efekty oczyszczania sie cery tzw. wysyp) to wierzę, że bitwa się opłaci, a efekt końcowy zadowoli mnie na długo.
* prezenty świąteczne/ jak to zwykle bywało w latach ubiegłych, zakup prezentów świątecznych zostawiałam na ostatnią chwilę i tym sposobem na 3 dni przed dopadał mnie szał zakupów. Przyznam się bez bicia, ze zdarzały się lata, gdy w dzień Wigilii leciałam jeszcze do sklepu po brakujący prezent. W tym roku chciałabym uniknąć tego zwariowanego czasu i z ograniczeniem czasowym ( najpóźniej do 01 grudnia) spróbuję  zmierzyć się z realizacją wszystkich prezentów jeszcze przed tym najbardziej gorącym okresem przedświątecznym.
* ćwiczenia/ to już prawie 2 miesiące, gdy skusiłam się na zakup książki 'Zmień swoje życie' z Ewą Chodakowską. Do dnia dzisiejszego nie przejrzałam jej nawet w całości. WSTYD!!! Wiem dobrze, że najgorszy jest pierwszy tydzień, później już jakoś idzie/mam nadzieję ;)
* nowa linia brwi/ może to zabawne, ale od dłuższego czasu złości mnie kształt moich brwi. Są zbyt wąskie i za krótki. Postanowiłam radykalnie je zmienić, dlatego też od ponad 2 tygodni zapuszczam je pod osłoną samodzielnie ściętej grzywki. Dodatkowo co wieczór wspomagam sie olejkiem rycynowym, który ma za zadanie wzmocnić szeregi dość słabego owłosienia tej partii.
*ograniczyć spożywanie cukru/zmora pewnie nie tylko moja. Nie chodzi tu o ogólny nadmiar spożywania słodyczy, ale o cukier ukryty w największych przyjemnościach dnia codziennego/ kawka, naleśniki z nutellą, pączek hiszpański i słodkie napoje. To moje największe i chyba jedyne słodkie grzechy bez których nie potrafię się obejść. Czas ograniczyć je do minimum.

Trzymajcie kciuki!!!

46 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za wszystkie punkty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za wszystkie punkty, w szczególności za pierwszy :). Chyba też muszę sporządzić taką listę celi, problem w tym, że sama nie wiem, czego chcę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łączę się z Tobą w szukaniu pracy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę powodzenia i trzymam kciuki, byś wszystkie Twoje cele zrealizowała bez najmniejszego problemu ;)
    Też jestem leniuchem ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia i dużo wytrwałości w osiągnięciu każdego celu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. To mi się podoba, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że mamy parę wspólnych punktów:) Obie walczymy o piękną cerę. Mam nadzieję, że pod koniec roku będziemy mogły cieszyć się gładką twarzą:)

    Też mam problem z regularnym jedzeniem posiłków. Często zapominam o śniadaniu, potem nadrabiam, spożywając obiado-kolację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby tak było jak piszesz/ pod koniec roku będziemy miały buźki gładkie jak pupcia niemowlaka ;)

      Usuń
  8. Cukru to ja w ogóle chyba nie powinnam spożywać :< życzę ci powodzenia i wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wyobrażam sobie herbaty czy kawy bez cukru, ale postaram sie ograniczyć go do minimum lub zamienić na coś zdrowszego ;)

      Usuń
  9. W takim razie życzę Ci powodzenia w szukaniu nowej pracy :) Oby się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wiele twoich celów to również i moje cele :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pod 5 punktami mogłabym się podpisać ;) Życzę powodzenia w realizowaniu tych celów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. trzymam za Ciebie kciuki:) ja też powinnam spisać swoje cele by je osiągnąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam/ będzie nam łatwiej dążyć do nich ;)

      Usuń
  13. powodzenia i proponuję podsumowanie na blogu za jakiś czas (oby to było dodatkową motywacją):)

    OdpowiedzUsuń
  14. ale u Ciebie zmiany. Trzymam kciuki - z brwiami to ja się ostatnio zdziwiłam jak nie chciały rosnąć, okazało się że tak skubałam że całkowicie wyskubałam i już NIE WYROSNĄ ;( Powodzenia do każdego punktu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam ten sam problem/ ogonki brwi nie chcą za nic w świecie odrosnąć. Mam jednak nadzieję, ze 3 miesiącach chowania krzaczorów za grzywką efekty zapuszczania wreszcie staną sie widoczne ;)

      Usuń
  15. Super cele. Chyba sama takie zrobię.
    Oczywiście trzymam kciuki za pracę! A nad prezentami się sama zastanawiam już:)) Zaraz się obejrzę i będzie grudzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze świętami to tak właśnie jest/ niby wakacje się dopiero skończyły, a tu już na każdym rogu świąteczne akcenty/ ani się obejrzymy ;)

      Usuń
  16. pierwszy krok jest - cele wytyczone!
    trzymam kciuki za powodzenie całości jak i każdego punktu z osobna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też chciałabym jeść jak należy, ale nie umiem tego od siebie wyegzekwować, niby w teorii wszystko wiem, a jem przed tv, albo oglądając YouTube. Cukier ograniczyłam małymi krokami, zmniejszając jego ilość w kawie, teraz od ponad roku nie słodzę wcale, a co za tym idzie, wszystko jest dla mnie teraz za słodkie, więc za pączkami itp. już tak nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś nie mogę sobie wyobrazić kawy bez cukru, ale nie ukrywam, ze ułatwiłoby mi to życie. Będę się starała ;)

      Usuń
  18. kiedyś tez bardzo długo spałam, teraz najwięcej śpię 9 godzin :D wiecej nie dam rady bo boli mnie kręgosłup

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie nie ma z tym problemów/ spać to ja mogę nawet calusi dzień ;)

      Usuń
  19. aż sobie wygooglowałam jak wygląda hiszpański pączek :) Ja akurat kawę spożywam bez cukru. Też będę musiała zrobić porządek z garderobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś Ty/ nie wiedziałaś co to hiszpański pączek/ najcudowniejsze pączkowe cudo ;)

      Usuń
  20. Z trójką się uporałam całkiem niedawno.
    A czwórkę uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja również mogę podpisać się pod kilkoma celami. A niektóre mogę odznaczyć, np. porządki w garderobie i sen (chociaż ja teraz mam go za mało, przez nową pracę ;( )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nowa praca spowodowałaby spełnienie 2 celów na raz/ wymarzony etat i ograniczenie leniuchowania ;)

      Usuń
  22. Trzymam kciuki za realizację Twoich celów. Z niektórymi rzeczami mam podobnie, dość długo się zbierałam by zacząć i to mnie irytowało. Kilka rzeczy z tej listy również staram się dokonać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. podpisuję się chyba pod każdym Twoim punktem! szczególnie tym o prezentach świątecznych :) trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Trzymam kciuki. Moja lista jest podobna ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. powodzenia w realizowaniu planów! od siebie mogę tylko polecić inwestowanie w czasu w ćwiczenia z Ewą - wiem, że tysiące dziewczyn odkryło je przede mną, ale jeśli chce się coś w życiu zmienić, to ćwiczenia i zadowolenie z tego, że się poćwiczyło, daje dobrą energię do dalszych zmian. powodzenia jeszcze raz : ).
    bardzo podoba mi się blog, cieszę się, że na niego trafiłam. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. pod większością punktów sama mogłabym się podpisać ;) trzymam kciuki za Twoje postępy! za swoje nie, bo i tak nic z tego nie wyjdzie :P

    OdpowiedzUsuń
  27. życzę powodzenia w realzacji wszystkich punkcików :)
    myślę że mogłabym się dopisac do większości z nich, ale tego leniuchowania do południa to zazdroszę... też chodzę spac około północy, ale córki mi dają pospać max do 6.30 a bywa że i krócej :)
    prezenty świąteczne - ja będąc w ciąży 2 lata temu z terminem na styczeń postawiłam sobie taki cel jak Ty żeby przypadkiem coś mnie nie zaskoczyło, okazało się że słusznie bo córa miesiąc wcześniej postanowiła wyłazić w dodatku na same święta, od tamtej pory trzymam sie tego planu i prezenty na początku grudnia już popakowane :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Trzymam kciuki :) :)



    http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.dk/

    OdpowiedzUsuń
  29. Powodzenia w realizacji twoich wytycznych! Oby wszystko się dobrze ułożyło!

    OdpowiedzUsuń
  30. trzymam mocno kciuki za twoje postanowienia :) ja też mam kilka - póki co dobrze idzie mi picie większej ilości wody i ograniczenie do zera słodyczy :) ale ja swoje plany wprowadzam troszkę inaczej, tzw. systemem 6 dni - zaczynam od tych łatwiejszych, żeby się nie demotywować od samego początku. także 7 października dojdzie mi ograniczenie kaloryczności i regularność posiłków :) a potem będzie już tylko ciężej :P
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Translate

 

Lubiani i obserwowani