Miałam poczekać z tym wpisem do przyszłego tygodnia, jednak moje zadowolenie z uzyskanego efektu nie pozwala mi czekać. Mowa oczywiście o dalszej zabawie z pigmentem Essence 06 WOW It's orange! Na początku pomyślałam o szybkim ukręceniu pomadki, wszystkie niezbędne półprodukty w domu mam więc potrzebna była jedynie wolna chwila...niestety wolnej chwili nie udało się wygospodarować.
Szybszą opcją od wykonania samodzielnej pomadki było przerobienie nabłyszczajacego drogeryjnego ulubieńca, którego jakiś czas temu otrzymałam od Justynki Zauroczonej-kosmetykami. O Essence Stay With Me słyszałam wiele dobrego, jednak od pewnego czasu wszystkie błyszczyki poszły w odstawkę na rzecz długotrwałych i mniej problemowych pomadek.
Szczerze mówiąc 02 My Favorite Milkshake bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Oprócz solidnego opakowania, niskiej ceny i świetnego aplikatora, błyszczyk nadaje naszym ustom przepiękny odcień, który utrzymuje się baaaardzo długo, a to zdecydowanie lubię najbardziej. Gęsta konsystencja i niesamowity blask, podkreśla walory ust, nie sklejając ich i nie podkreślając suchych skórek. Jako jeden z nielicznych błyszczyków, Stay With Me stał się moim błyszczykowym ulubieńcem. Oryginalny delikatny odcień bardzo mi odpowiadał, jednak postanowiłam go nieco podkręcić i stworzyć błyszczyk o świetnej jakości i idealnym odcieniu. Jak się nie ma co się lubi...to się kombinuje.
Samo zmieszanie obu produktów było banalnie proste...potrzebne było coś ostrego do podważenia dozownika znajdującego się w szyjce błyszczyka, kartka z której stworzony lejek ułatwi nam transport zbuntowanego pigmentowego proszku bezpośrednio do wnętrza produktu, coś długiego co zastąpić nam może mieszadełko ( niestety aplikator jest zbyt krótki, aby można było idealnie wymieszać całość). Całość trwała dosłownie 10 min. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania.
Błyszczyk w nowej odsłonie podoba mi się przeokrutnie. Nareszcie błyszczące nie musi oznaczać słabej trwałości ani ubogiej pigmentacji. Mam ochotę na więcej i to w wersji oryginalnej i tej oryginalnie ukręconej przeze mnie.
Mi się podoba!!
świetny pomysł i nowa odsłona koloru rewelacja !!!
OdpowiedzUsuńoby dwie wersje przepiękne:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym! :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt:>
OdpowiedzUsuńnowy kolor boski :D:D
OdpowiedzUsuńKolorek wyszedł cudowny:)
OdpowiedzUsuńodpicowałaś mój błyszczyk :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na szminkę DIY! :)
OdpowiedzUsuńnarobiłąś mi ochoty na te pigmenty i ten błyszczyk (jak takich mazideł nie lubie :P)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł!
OdpowiedzUsuńWow! Rewelacyjny koral Ci z tego wyszedł! Boski! :)
OdpowiedzUsuńładnie ale ja osobiście kocham My Favorite Milkshake w wersji oryginalnej :]
OdpowiedzUsuńTen nowy odcień błyszczyka jest genialny :)
OdpowiedzUsuńsuperowo wyszło :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu, efekt świetny! :)
OdpowiedzUsuńjest faktycznie lepiej:D
OdpowiedzUsuńTe błyszczyki Essence są niesamowite ;) Dają na prawdę cudowny efekt <3
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Super zabawa tymi pigmentami :) Nowa odsłona błyszczyka świetna :)
OdpowiedzUsuńmega błyszczyk wygląda na twoich ustach!!
OdpowiedzUsuńpiękne te błyszczyki, na pewno u mnie zawitają na ustach ;)
OdpowiedzUsuńśliczne kuszące usta ;)
OdpowiedzUsuńKochana < cudnie! alez mi smaka robisz tymi czarodziejkami:)
OdpowiedzUsuńMnie jednak wersja oryginalna podoba się bardziej :)
OdpowiedzUsuńnie pomyślałabym o takim rozwiązaniu. wygląda faaaantastycznie!
OdpowiedzUsuńPo dodaniu pigmentu błyszczyk wygląda rewelacyjnie:) Nie przepadam za rozbielonymi odcieniami, toteż żywsza odsłona tego produktu przypadła mi do gustu:) Czekam na relację z kolejnych przeróbek;)
OdpowiedzUsuńAle ładne ;)
OdpowiedzUsuńTe błyszczyki z essence sa super ;)
http://closertotheedge1.blogspot.com/
Świetnie wyglądają te błyszczki;)
OdpowiedzUsuńA mnie bardziej podoba się wersja pierwotna, ale tylko dlatego, że sama takich używam :)
OdpowiedzUsuńW mój gust bardziej trafia sklepowa wersja ale twoja rownież jest ciekawa:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł
OdpowiedzUsuńoczywiście obserwuje
Usuńróż rządzi :)
OdpowiedzUsuń