ESSIE MUCHI MUCHI /17
Pierwszy Essie w mojej tyci lakierowej kolekcji to miłość od drugiego wejrzenia. Pierwsza próba współpracy mocno mnie zawiodła. Lakier choć kolorystycznie rozwalał mnie na łopatki już od pierwszego ujrzenia, na pazurkach utrzymał mi się raptem 24godziny. Jednak jak się później okazało, problem tkwił w bazie, a nie w samym Essiowym 17 cudzie świata.
Sporej wielkości, szklana buteleczka, mieści 13,5 ml. dość rzadkiego produktu, który jednak w swobodny i bezproblemowy sposób otula nasze paznokcie. Szeroki pędzelek ułatwia rozprowadzanie i tym ogromnie u mnie plusuje ( jakoś słabo sobie radzę z typowymi okrągłymi pędzelkami lubiącymi smużyć na potęgę ). Do pełnego, a właściwie krycia idealnego, ale jednak nieco transparentnego potrzebujemy 3 warstwy, które dzięki Bogu, w szybkim tempie zasychają. Sam lakier ma błyszczące wykończenie, jednak dodatkowo pokrywam go Essie Good to go, który oprócz funkcji wysuszacza, pełni również rolę utwardzacza. Po zmianie bazy, a właściwie odżywki ( obecnie stosuję Wibo eliksir z jedwabiem, który dzięki swojej mlecznej barwie, podbija Essiowy kolor ) lakier utrzymuje się nawet do 4 dni bez skazy. Kolor, sposób nakładania i wytrzymałość plasuje go na 1 miejscu ulubionych lakierów czerwca.
* właśnie zmyłam farbę L'oreal Casting ciemny blond...żegnaj ombre
**Miłego dnia ;)
Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ale jeszcze bardziej podoba mi się Fiji :-)
OdpowiedzUsuńMi również się podoba, bardzo zbliżone odcienie.
UsuńCzekam na jakąś ciekawą promocję ;)
Cudowny lakier, ja go jeszcze nie mam, ale to tylko kwestia czasu :D
OdpowiedzUsuńśliczny deliaktny kolorek :)
OdpowiedzUsuńŁadny, bardzo delikatny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, subtelny kolor :)
OdpowiedzUsuńja poszukuję jakiegoś białasa, ktory by dobrze krył :D achh te 3 warstwy, bo naprawdę śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńoj białaska to i ja potrzebuję ;)
Usuńsubtelnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, taki delikatny i nienachalny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje. Myślę, że kiedyś trafi do mojej kolekcji Essiaków :)
OdpowiedzUsuńJak tam farba - a właściwie włosy ?? Kolorek taki jak chciałaś ? :D
nieco ciemniejszy, ale dramatu nie ma...
Usuńmuszę się na nowo przyzwyczaić do ciemnej oprawy...może jutro pyknę jakąś fotę ;)
Ślicznota <3 Mi też Essie nie trzymają się na każdej bazie. A z Nail Teka schodzi wręcz płatami, więc warto szukać odpowiedniej, bo dzięki temu będą trzymać się naprawdę długo :)
OdpowiedzUsuńna poczatku się wściekłam...wszyscy zachwalali, ze to takie wOW, a tu klops. Dobrze, ze się w porę zorientowałam co i jak ;)
Usuńdelikatny, ladny :)
OdpowiedzUsuńcudowny kolor! Ale trzy warstwy... kurcze u mnie by to nie przeszło raczej ;/
OdpowiedzUsuń3 warstwy przy tak pięknym odcieniu jestem wstanie przełknąć ;)
UsuńDla wielu producentów ciemny blond to w rzeczywistości brąz. Aż tak źle wyszło?
OdpowiedzUsuńfaktycznie ciemny blond to, to nie jest,a le dramatu nie ma. Szkoda tylko, ze sporo rudości się też wkradło ;)
UsuńBardzo subtelny i delikatny odcień
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam ten kolor! Tylko, że mam go jako Muchi Guchi Puchi i z cienkim pędzelkiem.
OdpowiedzUsuńa mnie cienkie pędzelki już zaczęły denerwować ;)
UsuńWłaśnie na moich włosach od prawie 2 tygodni króluje ciemny blond z Loreal :) Oj chciałam ostatnio Muchi Muchi, ale niestety nie znalazłam go w szafie :/ Wzięłam za to Madison Ave i Sand Tropez :)
OdpowiedzUsuńi jak się spisuje??? bo podobno to nie jest trwała koloryzacja i z czasem ma się wypłukac...prawda to ?? ;)
UsuńWypłukuje się, ale u mnie trzyma się zdecydowanie dłużej niż 28 myć. Myję włosy co 1-2 dni, a kolorem cieszę się ok. 2 miesiące :)
Usuńto jest najcudowniejszy kolor na ziemi, a z tym brokatem to już normalnie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńładne masz paznokcie. ;)
OdpowiedzUsuńkolor przyjemny, pewnie mnie w łeb trzaśniesz, ale mam wrażenie że mocno wtórny (chyba każda firma ma coś takiego).
Ale ładny ładny :) ja takie bladziochy lubię ;)
być może faktycznie inne marki mają coś podobnego, ale niestety nie udało mi się jeszcze trafić na idealny kolor i jakość w jednym. Mam już Catrice i Manhattan w podobnym odcieniu, jednak jakością niestety nie dorównują temu Essiakowi do stóp.
UsuńJak pięknie!:) Strasznie podoba mi się efekt!:))
OdpowiedzUsuńkolor ładny ale minus za trwałość
OdpowiedzUsuńtaki delikatniutki, fajny ;)
OdpowiedzUsuńObłędny kolorek ♥
OdpowiedzUsuńpiękny, muszę go mieć! :)
OdpowiedzUsuńswietny kolorek :)
OdpowiedzUsuńahh, uwielbiam takie kolorki ;D ostatnio na moich paznokciach goszczą tylko takie odcienie ;D
OdpowiedzUsuńfajny pastelak:) już się wystraszyłam, że coś z Twoim Essie jest nie tak, że tak szybko zszedł:D
OdpowiedzUsuńi mnie bardzo przypadł do gustu, lubię takie rozbielone róże :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek..i slicznie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor ;) Bardzo ładnie się prezentuje ;) Muszę go mieć :>
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
bardżo bardżo ładny
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze żadnego Essiaka, ale bardzo mnie kuszą. Lubię gdy lakierowi wystarczą 2 warstwy do pełnego krycia, strasznie mnie denerwuje gdy jest ich więcej, bo bardzo długo schną, ale skoro mówisz że 3 warstwy przy tym lakierze schną w mgnieniu oka to mnie podniosłaś na duchu! :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny :-)))
OdpowiedzUsuńDelikatny, ale uroczy kolorek :)
OdpowiedzUsuńślicznie z tym brokacikiem :)
OdpowiedzUsuńLubię takie odcienie, troszkę "nudne" z pozoru, a pasują na każdą okazję i do każdego humoru :) Ładnie wygląda ten brokat, też mam - zrobię sobie, a co :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten kolor na sobie :)
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie zdobienie, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :) Ja muszę poszukać lepszej bazy, bo krotko trzymają mi się lakiery na pazurkach :)
OdpowiedzUsuń