Jesienne trendy naustne opierają się na mocnych, wyrazistych kolorach, szczególnie krwistych czerwieniach, rażących fuksjach, silnych burgundach. Hot są również kolory nieco delikatniejsze typu ulubiony przez wielką rzeszę NUDE. Osobiście na tę porę roku wybieram kolory stonowane i takie, które w tym okresie najlepiej współgrają z otaczającymi mnie barwami. Porzuciłam róż, koral i czerwień w której nie czuję się najlepiej na rzecz cudownej pomarańczy, brzoskwini i naturalnych odcieni nude:
*1.L'OREAL Caresse 501 Nude Ingenue KLIK *2. WIBO Eliksir 05, *3.MUA 16 Nectar, *4. KOBO 102 Toffee *5. CATRICE 050 Princess Peach *6. RIMMEL 206 Nude Pink *7. RIMMEL 214 Firecracker KLIK *8. MANHATTAN 39C KLIK *9. RIMMEL 070 Air Fairy
A jaki jest Wasz jesiennonaustny wybór?? Stawiacie na osobiste pewniaki czy eksperymentujecie z kolorami najbardziej hot tej jesieni???
o widzisz, a ja sie jakos naturalnie wpasowuję w te jesienne trendy, jak jest chłodno na dworze to moje usta lekko sinieją, dlatego potrzebuję wtedy zawsze mocnego krycia i konkretnego koloru i szaleję z czerwieniami, fioletami, fuksjami i innymi ciemnymi charakternymi odcieniami ;)
OdpowiedzUsuńLatem zaś, kiedy tego problemu nie ma od czasu do czasu pozwalam sobie na coś delikatniejszego :)
Planowałam zrobić notkę o moich wyborach, może się zmotywuję w końcu :D
Kasik Tobie jest bardzo dobrze w wyrazistych kolorach;czerwienie i fuksje to Twoi naustni przyjaciele. JA w nich ani nie wyglądam dobrze, ani się w niech nie czuję zbyt komfortowo, dlatego wybieram kolorki mniej charakterne. A może to taki mój kamuflaż wtapiając się w kolory mnie otaczające nie wyróżniam się z tłumu ;)
Usuńoj ale ja broń boże nie namawiam ani nic :) wiem, że nie każdy się czuje w mocnych kolorach dobrze :)
Usuńkto jak kto, ale taka ładna babeczka jak Ty to nie potrzebuje czerwieni na ustach, żeby się wyróżnić z tłumu :))))
:* ;* ;*
UsuńA u mnie teraz są mocne kolory czerwień i róż :)
OdpowiedzUsuńczyli trendowo ;) Super ;)
UsuńJakie piękne kolory! Zdecydowanie masz w czym wybierać :D Ja teraz też zdecydowanie wolę bardziej naturalne odcienie. Aż jestem zdziwiona, bo jak zawsze używałam szminki, taka teraz wystarcza mi sam delikatny błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńczyli nie jestem sama,równiez wyciszyłam się tej jesieni ;)
Usuńostatnio sięgnęłam po błyszczyki, które nie tylko naturalnie wyglądają na ustach, ale też są nawilżające:)
OdpowiedzUsuńza błyszczykami nei przepadam, ale jakbyś poleciła mi jakiś cudownie nawilżający to pewnie zerknęłabym w jego stronę ;)
UsuńTeż wolę takie odcienie na tą porę roku, do tego w nude czuję się bardzo dobrze co pozytywnie wpływa na nastrój :D przy czym muszę się w jakiś ładny pomarańcz zaopatrzyć :D
OdpowiedzUsuńnude o każdej porze roku jest dla mnie idealny, a pomarańczkę polecam ;)
Usuńja ostatnio na nic kolorowego sobie nie pozwalam, bo moje kaciki postanowily sprawic mi przyrosc i nie chca sie zaleczyc...
OdpowiedzUsuńa próbowałaś wysuszyć pastą cynkową ??
UsuńLubię eksperymentować, ale i tak zazwyczaj używam pewniaków, a reszta czeka na specjalne okazje.
OdpowiedzUsuńa czy każdy dzień nie jest wyjątkową okazją ? ;)
UsuńA ja jesienią lubię śliwki i czerwienie ;)
OdpowiedzUsuńJa na jesień mocniejsze kolory:) Fuksja, śliwka, korale, a czasem nudno ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tej sliwki/ u mnie kompletnie się nie sprawdza ;)
UsuńU mnie w tej chwili królują głównie cztery, konkretnie Wibo Eliksir 05 i 07, Catrice Ultimate Shine 190 i Catrice Ultimate Colour 220. Przy kolejnej wizycie w drogerii może jeszcze jakaś dołączy do grona ulubieńców :-)
OdpowiedzUsuńwidzę, że Catrice i Wibo królują ;) Koniecznie się pochwal co dorwałas;)
Usuńale duza kolekcja :D ja mam zdecydowanie mniej szminek ;D
OdpowiedzUsuńto tylko część kolekcji ;)
UsuńJa zaszalałam z zywymi kolorami, czerwienie głównie, nawet pomarańcz, intrygują mnie te kolorki, ale po krótkiej chwili z nimi stwierdzam, że nie czuję sie zbyt pewnie z nimi na ustach, trochę je przytłumiam więc na ustach, odciskając kilka razy usta na chusteczce i na koniec przeciągając usta balsamem, wyglądają bardziej na "moje " :)
OdpowiedzUsuńBrzoskwinie uwielbiam, ale chyba niezbyt dobrze w nich wyglądam, choć i tak o niebo lepiej niż w NUDE ;)
Bea jak to w nude nie wyglądasz zbyt dobrze??? Z takimi ustami??? Wierzyć mi sie, nie chce ;)
Usuńhehe, no jakoś tak trupio bardzo ;)
Usuńw większości to raczej nie moje kolory, wolę bardziej zdecydowane kolorki. chociaż piąteczkę bym u siebie widziała:)
OdpowiedzUsuńpokazuj zatem co tej jesieni pojawi się na Twoich ustach ;)
Usuńodcienie bardzo mi się podobają i podobne do mojego gustu
OdpowiedzUsuńAle masz kolekcję jasnych nudziaków :)
OdpowiedzUsuńJa jesienią częściej stawiam na troszkę wyraźniejszy kolor :)
pokaż koniecznie/ bardzo jestem ciekawa ;)
UsuńKobo i Mua niesamowicie mi się podobają :) Uwielbiam pomadeczki...ale u mnie bardziej w róż i fuksję...czerwieni się trochę boję.
OdpowiedzUsuńu mnie czerwień się nie sprawdza, niestety podkreśla zaczerwienienia na twarzy. Róż po wakacjach już mi nieco zbrzydła i daję sobie od niego odpocząć. ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem co się stało !!! zniknęło
UsuńNinusia również uwielbiam takie kolory bo jednak do czerwieni muszę mieć mocniejszy makijaż. Szukam idealnie nawilżającej jednak do tej pory nie znalazłam. Lubię Essence jednak wysusza ale kolor super, Loreal mnie trochę zawiódł bo cena wysoka a ostatnio używam Avon .
Piękną masz kolekcje . A którą wybrałabyś najbardziej nawilżającą ?
Moim sekretem na nawilżone usta to ich ciągłe nawilżanie jak jestem w domu ;) Nic odkrywczego, ale tak już bywa z pomadkami trwałymi, że uwielbiają wysuszać. Rimmel, Manhattan czy nawet Catrice mają takie tendencje. Pomadki kolorowe stosuję naprzemiennie i nigdy 2 dni pod rząd. Z całej paki najbardziej korzystna dla naszych ust będzie Wibo i L'oreal ;)
Usuńmoje kolorki :) jakoś nie idę za trendami ;) boję się wszelkim czerwieni!
OdpowiedzUsuńrównież boję się czerwieni ;)
Usuńczerwienie, ewentualnie burgund! Jednak mam cały wór pomadek nude :)
OdpowiedzUsuńpiękna armia, pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńja stawiam na swoje ulubione koralowe odcienie oraz idealne na każdą okazję nudziaki, bardzo rzadko na czerwień :)
050 z Catrice przykuła moją uwagę. Muszę sprawdzić w drogerii jak wygląda ten kolor na żywo :)
OdpowiedzUsuńA ja nie noszę żadnych kolorów na ustach. Ale fajną masz kolekcję :)
OdpowiedzUsuńBrzoskwiniowa jest śliczna <3
OdpowiedzUsuńCzasami eksperymentuję z kolorami, dużo zależy od mojego nastroju ;)
Spora kolekcja, śliczne odcienie mają te szmineczki ;-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przygarnęłabym kilka sztuk :P
OdpowiedzUsuńJa nieczęsto kupuję nowe szminki. Zużywam zapasy.
Muszę się w końcu odważyć na ostry kolorek na ustach ;))
OdpowiedzUsuńOjej ile cudeniek, ja mam aż dwie szminki i i tak rzadko z nich korzystam, wole błyszczyki ;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie używam pomadek ani błyszczyka jakoś źle się w nich czuję ale zawsze podziwiam te kolory bo strasznie mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńładna kolekcja :) ja zdecydowanie bardziej wolę błyszczyki niż szminki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomarańczowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę bardziej wyraziste kolorki, choć te jaśniejsze też w mojej kosmetyczce się znajdą :) Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńRimmel 214 mój:D
OdpowiedzUsuńoraz Colour Whisper w odcieniu Orange Attitude:D
Nie znoszę pomadek nude, bardzo źle w nich wyglądam.
Do tej pory bałam się czerwieni, chociaż fuksji o dziwo nie:D Wczoraj(!) stwierdziłam że raz się żyje, kiedy jak nie teraz kiedy jestem piękna i młoda?? Mam całą kolekcję czerwieni, które muszę ponosić:D
Moim osobistym jesienno-zimowym ulubieńcem są fiolety, te ciemne i głębokie:D