Ulubieńcy stycznia

W ostatnim poście z tej serii obiecałam, że jeszcze w styczniu pojawią się ukochane kosmetyki całego 2012 roku, odkrycia i stare miłości...obiecałam i dziś biję się w pierś bo słowa niestety nie dotrzymałam. Minął kolejny miesiąc i kolejni ulubieńcy czekają w kolejce, a kochanków roku jak nie było tak nie ma.
Zatem obiecywać nie będę, ale postaram się jeszcze w tym tygodniu wyróżnić wszystkie najbardziej ekscytujące romanse kosmetyczne z 2012r.

A oto ulubieńcy mroźnego stycznia





1. Woda termalna AVENE ...na mojej łazienkowej półeczce gości od połowy grudnia. I już mogłabym powiedzieć na jej temat kilka pozytywnych słów. Mam jednak w planach porównać ją do wody z Vichy, której używałam jesienią ;)
2. NEUTROGENA szybko wchłaniający się krem do rąk...pisałam o nim podczas podsumowania kosmetyków Neutrogena. Te kilka pozytywnych zdań na temat tego kremu potwierdzam i dziś. I choć pierwsze wrażenie już minęło to zachwyt nad tym nawilżaczem pozostał. Lekka konsystencja, szybko się wchłania, natychmiastowo nawilżą + świetna aplikacja za pomocą pompki ;)


3. ART DE LAUTREC 464 lakier do paznokci swoją miłość wyznałam już w RECENZJI tego mazidła. Świetny kolor, idealna konsystencja, jednowarstwowiec wysychający w 5 min. POLECAM ;)
4. RIMMEL nr 16 pomadka do ust...wczoraj pojawiła się jej RECENZJA więc powtarzać się nie będę. Mój nr. 1
5. CATRICE eyeliner w pisaku, limitowana edycja SPECTACULART...nie jest to ideał, ale przy jego pomocy na nowo pokochałam zgrabną kreskę na oku. Niestety moje zdolności manualne mocno odbiegają od większości wprawionych dłoni w blogosferze...moje kreski za pomocą płynnego eyelinera z pędzelkiem wołały o pomstę do nieba...a spectaculart okazał się świetnym narzędziem dla początkującej krecho-malaczki. Ostrzegam, że pisak nie daje nam intensywnej czerni, do naturalnego grafitowego odcienia potrzebujemy dwóch warstw, jednak taka wersja na co dzień zupełnie mi wystarcza.
6. JOKO cienie do oczu...niestety nie jestem wstanie odczytać nazwy tej palety, mam je już dość długo. Namiętnie co kilka miesięcy do nich powracam. Prawdziwy bezik z prawej strony subtelnie perłowy, z lewej wzbogacony cudnymi drobinkami. Świetne na całą powiekę, do rozświetlenia jego wewnętrznego kącika, pod łuk brwiowy...zastosowań w moim makijażu ma całkiem sporo.



7. EDM róż do policzków SAND CHERRY cudna brzoskwinka. Jak to w przypadku produktów mineralnych jest bardzo wydajny, świetnie się utrzymuje, daje subtelny efekt z możliwością stopniowania...same pozytywy.

Pierwszy z prawej

Które z nich znacie???



23 komentarze:

  1. Muszę się zaopatrzyć w jedną z tych Rommelowych pomadek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam właśnie nr 16 od Kate lub klasyka Airy Fairy

      Usuń
  2. o lakierze i pomadce u Ciebie czytalam i jak zobaczylam tytul wiedzialam ze sie tutaj znajda:D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez wody termalnej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wodę z Avene mam i bardzo lubię, a te cienie z Joko sama chętnie kiedyś zakupię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bo choć są prasowane to nie są twarde i suche...mają delikatnie kremową konsystencje ;)

      Usuń
  5. O tak, Neutrogena jest idealna na zimowe miesiące. Bardzo dobrze nawilża i chroni:) Też lubię;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jest zupełnie inna od tej w tubie...lekka i szybko się wchłania, zamiast filmu na dłoniach pozostawia aksamitny płaszcz...cudowna ;)

      Usuń
  6. wykańczam właśnie ostatki Avene, no i oczywiście jest mi znana pomadka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Woda termalna super jest- szczególnie latem na płazy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O używaniu na plaży już dawno o tym zapomniałam...ostatnie wakacje zaliczyłam przed zajściem w ciąże czyli 2010...w tym roku choćby się waliło jadę trochę podsmażyć tyłek ;)

      Usuń
  8. Na pomadkę z Rimmela poluję od dawna;)
    tylko nie mogę zdecydować się jaki kolorek
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się z neutrogenom nie lubię. Zainteresował mnie lakier do paznokci - kolor nadzwyczaj ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. wodę avene też mam i bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam ani jednego z tych produktów :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam żadnego z tych, tzn. nie tej marki. Sama używam wody termalnej ale z Vichy. Tej z Avene jeszcze nigdy nie miałam więc czekam na porównanie, która lepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. lakiery tej serii posiadam i wielbię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam tylko wodę termalną, ogólnie ok, ale jakoś mi pryskało na boki

    OdpowiedzUsuń

Translate

 

Lubiani i obserwowani