Po kilku latach utwardzania płytki paznokcia metodą żelową, ku mojemu zdziwieniu, moja naturalna płytka była w całkiem przyzwoitej formie. Paznokcie po ściągnięciu żelu wykazywały dokładnie te same wady, z których powodu rozpoczęłam swoją przygodę z żelem utwardzanym lampami UV. Największymi problemami był powolny wzrost i dość nierówna płytka, przyczyniająca się do rozdwajania końcówek. Po kilku tygodniach od rezygnacji z zabiegu żelowania, rozpoczęłam walkę o piękne i zadbane paznokcie...na mojej drodze stanęła odżywka wzmacniajaca MICRO CELL 2000.
W moje łapki wpadła buteleczka 4,5ml., którą otrzymałyśmy podczas wrocławskiego spotkania bloggerek w ubiegłym roku. W sklepach można dostać flaszki 12mililitrowe w cenie ok. 65zł.
W pierwszych 2 tygodniach odżywkę nakładałam wg. zaleceń producenta czyli 1 warstwa pierwszego dnia, druga kolejnego i trzeciego dnia na oczyszczoną płytkę powtarzamy 2 dniowe seanse. Po tym czasie odżywkę nakładałam już tylko dwa razy w tygodniu jako produkt bazowy pod lakiery kolorowe. Wydajność tej micro buteleczki jest zadziwiająca, produkt używam od dobrych 4 miesięcy ( z kilkoma krótkimi przerwami), a w środku jest około ćwiartuni, która starczy mi zapewne na kolejną miesięczną kurację.
Co do konsystencji produktu nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, skoro przez tak długi okres użytkowania, nic nie zgęstniało i nadal jest praktyczne podczas użytkowania to nie ma co narzekać. Na pędzelek też nie będę się skarżyć, szybko i skutecznie rozprowadza produkt po całej płytce, nie smużąc nadaje paznokciom bazową, idealnie gładką powierzchnię.
Po około miesięcznej kuracji moje paznokcie były widocznie wzmocnione, końcówki nabyły pięknego białego koloru, a płytka, od początku walki o piękne paznokcie, już tylko rosła. W kolejnych miesiącach stosowania odżywki paznokcie stawały się coraz silniejsze i odporniejsze na wszelakie uszkodzenia mechaniczne. Niestety odzywka nie poradziła sobie do tej pory z rozdwajającymi się końcówkami, jednak ten proces został widocznie zminimalizowany i nie ma od wpływu na ogólną kondycję paznokci.
W ciągu tych kilku miesięcy, nareszcie to ja decyduję o kształcie i długości płytki. Wreszcie jestem z nich zadowolona i śmiało stosuję ulubione kolorki. Od około miesiąca cieszę się również nowym zaokrąglonym kształtem, na który wcześniej nie mogłam sobie pozwolić.
Dodatkowo cieszy mnie fakt, iż odżywka nie wpłynęła w negatywny sposób na skórki co niestety zdarza się dość często w przypadku innych wzmacniaczy paznokci.
Skład: Ethyl Acetate, Butyl Acetate, Nutrocellulose, Adipic
Acid/Neopentyl Glycol/TrimelliticAnhydride Copolymer, Acetyl Tributyl
Citrate, Isopropyl Alcohol, Aqua, Formaldehyde, Alumina, Etocrylene,
Trimethylpentanediyl Dibenzoate, Polivinyl Butyral, Silica, N-Butyl
Alcohol, CI 77120 (Barium Sulphate), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI
60725 (Violet 2).
Produkt naprawdę godny polecenia...cena w porównaniu do wydajności i fantastycznej jakości, nie wydaje się zbyt wysoka. I może nie jest to lek na całe zło, ja i tak na pewno do niej wrócę.
Ogólna ocena 5+/6
Mając piękne, zadbane i długie paznokcie...znalazłam sobie kolejny problem...który odcień położyć na nie???
ja bym postawiła na żółty od essence ;)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś kupiła Operę Ballerinę z L'oreala :). Koooooooocham :)
OdpowiedzUsuńMuszę wziąć tę odżywkę w obroty, bo paznokcie mi się łamią na potęgę :)
kolor jaki tylko chcesz - wszystkie są piękne :-)
OdpowiedzUsuńmoże każdy po kolei? :)
a paznokcie prezentują się rewelacyjnie.
niestety to 202 Marie Antoinette, ale tez jest cudna ;)
OdpowiedzUsuńA odżywkę skosztuj jak najprędzej...warto ;)
Wygląda podobnie :). Muszę się przełamać :)
UsuńNie dziwię się - sama pomalowałabym pewnie na każdy - ot tak z fantazją :)
OdpowiedzUsuńOpis odżywki bardzo mi się podoba, gdyby nie fakt, że mam Orly i stosuję, na pewno już chciałabym mieć w podręcznej kosmetyczce...
kuszą mnie również inne odżywki i zapewne przetestują różne...do Micro wrócę ;)
UsuńJa postawiłabym na malinowy, kiedy swoje doprowadziłam do normalności i długości z marnych ogryzków pierwsze co to poszła w ruch czerwień :)
OdpowiedzUsuńah jakie piękne lakiery ^^ zielony, wiosenny taki :D
OdpowiedzUsuńsama dopiero niedawno dorwałam się do tej odżywki i jestem z niej bardzo zadowolona :) a który kolor? na każdy paznokieć inny :D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi kolorowymi paznokciami ;) ;)
Usuńno tak, jak za dużo kolorów to też nie dobrze bo problem z wyborem :))) moje paznokcie zawsze rosły bardzo twarde więc nigdy nie używałam takich produktów.
OdpowiedzUsuńTwoję są slicznie zadbane.
Kochana to i tak te bardziej wiosenne wybrane z wszystkich wiosennych odcieni. Zazdroszczę zdrowych i twardych paznokci...moje mam nadzieję, ze też już takie zostaną na długo ;)
UsuńMasz bardzo ładny kształt płytki paznokciowej.
OdpowiedzUsuńMam taki lekki odchył że zawsze na to zwracam uwagę.... :)
Ja zapomniałam o problemie rozdwajających się paznokci gdy do diety wprowadziłam codzienne spożywanie kaszy jaglanej i ziarenek sezamu. Od pół roku nie mam problemu z paznokciami i chociaż zawsze już chyba będe musiała piłować je na krótko (mam bardzo silny nawyk drapania skóry w nocy nabyty przez kilkanaście lat walki z AZS) i tak jestem zadowolna że w końcu mogę nałożyć na nie lakier a płytka się nie rozdwaja i nie jest już szara.
ostatnio zaczęłam popijać olej lniany...mam nadzieję, ze to jeszcze bardziej je wzmocni i przestaną się rozdwajać ;)
Usuńa nie możesz w żaden sposób walczyć z nawykiem drapania???
Skóra mnie nie swędzi ale nawyk a raczej odruch ''skrobania'' skóry pozostał więc wole dmuchać na zimne :)
UsuńRaz jak wstałam (dawno dawno temu) wstałam z jedną wielką raną na twarzy.
Wyglądałam jak z horroru jeden wielki krwisty strup.
Ale złe czasy już za mną więc wymazuje je z pamięci :)
a olej lniany też jest świetnym rozwiązaniem.
Dobrze, ze problem ustał...brak możliwości zapuszczenia pazurków przy AZS to faktycznie pikuś. Trzymam kciuki, a by z czasem i nawyk skrobania minął bezpowrotnie ;)
UsuńDuży plus za brak jakichkolwiek negatywnych skutków dla skórek :)
OdpowiedzUsuńtak, to duży pozytyw ;)
UsuńOj to muszę go mieć, muszę i jeszcze raz muszę ;)
Usuńpiękne paznokcie:)) nie pomogę Ci, za duży wybór:DDDDD
OdpowiedzUsuńZazdroszczę długości pazurków! :)
OdpowiedzUsuńWeź pomaluj tym jasnym z Loreal, śliczny kolorek ♥
Też zaczęłam kurację ale zestawem Nail Tek II - Fundation i Intensive Therapy :)
OdpowiedzUsuńNa takich pięknych paznokciach każdy kolor będzie wyglądał świetnie zatem szalej i nie ograniczaj się do jednego :-D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówczynią. Paznokcie masz świetne.
OdpowiedzUsuńładne pazurki, hmm lakiery są tak ładne, że aż ciężko mi zdecydować
OdpowiedzUsuńPiękne masz paznokcie, w moim ulubionym zaokrąglonym kształcie :)
OdpowiedzUsuńtez bym nie wedziała który kolor wybrać :)
OdpowiedzUsuńKolory z Loreala cudne:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladnie wygladaja, idealny ksztatlt :)
OdpowiedzUsuńidealnie będzie na nich wyglądał turkusik ;)
OdpowiedzUsuńwszystkie kolorki śliczne :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny kształt masz teraz :)
OdpowiedzUsuńPomarańcz z L'OREAL;)
OdpowiedzUsuńpiękne masz paznokcie ;) ja kupiłam ostatnio odżywkę z Eveline za 11zł i powiem, że jest MEGA mogę ją porównać do poprzedniej mojej Allesandro za 50zł !
OdpowiedzUsuńWybrałabym ten w kolorze truskawki ;) A paznokcie rzeczywiście bardzo ładne, moje się połamały na wiosnę...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Chyba mam ten sam lakier Catrice w środku ;)
OdpowiedzUsuńI u mnie kuracja Micro Cell:)
OdpowiedzUsuńTrochę droga, ale jak działa to może i warto dać :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie NailTek też wysusza skórki... ja nie widze tego problemu bo jak tylko widzę, że potrzebują nawilżenia, to smaruję ręce kremem i wcieram go w skórki - są w bardzo dobrej formie ;)
Ja czekam na lakier Catrice, a jeśli chodzi o odzywkę to chyba jednak za ta cenę oczekiwałabym więcej, co nie zmienia faktu, że paznokcie masz piękne :)
OdpowiedzUsuń