ESSENCE 06 WOW It's orange!

Katar mnie męczy już 3 dzień, aż żyć się odechciewa...nienawidzę tego stanu, gdy kręci w nosie i kichać się chce co chwila. Dodatkowo pogoda we Wro iście w kratkę ( dosłownie, dziś już 2 razy lało, a zaraz potem wychodziło cudowne słońce), może to i lepiej bo siedząc w domu mam chwilkę na nadrobienie blogowych zaległości. 
Wczoraj wieczorkiem wpadłam na wpis ARSENIC o Piczowym MilkShaik'u i przypomniała mi się sztuka mieszania pigmentów, którą bawiłam się w ubiegłym roku KLIK. Zabawa z pigmentami jest nadzwyczaj prosta, dlatego postanowiłam wykorzystać dzisiejsze wolne przedpołudnie (księżniczka była w przedszkolu na 2 adaptacyjnych godzinkach ) i ukręciłam kolejny lakier z pigmentem ( Essence 06 WOW It's orange!), który kupiłam jakiś czas temu i nigdy do niczego jeszcze nie wykorzystałam.



 Zasady mieszania są banalnie proste, wystarczy kawałek kartki papieru i najlepiej lakier z metalową kulką w środku, ona pomoże nam w szybki sposób zmieszać lakier z pigmentem. INSTRUKCJA



Ja wybrałam mleczny lakier MIYO z drobinkami, którego bardzo lubiłam i który doczekał się nawet swojej recenzji, niestety GAPA JA, usunęłam wpis przez przypadek i recenzji  brak. Lakiery MIYO bardzo lubię za przyzwoitą trwałość i bezproblemową obsługę, do tego ten był  zużyty w 1/3części co podczas mieszania ułatwiło nam sprawę.




Dobrze jest wybrać bezbarwny lakier, wtedy kolor wyjściowy pigmentu nie zostanie zmieniony. U mnie mleczne MIYO nieco rozjaśniło mój pomarańczowy pigment, który w oryginale jednak, miał sporo różowych odcieni...lakier wyszedł jednak oranżowo pastelowy





Dodam tylko, że lakiery z poprzednich mieszanek ( z końca sierpnia 2012 ) nadal są w idealnej formie, gdyż rozpuszczony pigment nie rozwarstwia się i tworzy piękną całość z lakierem bazowym już na wieki. 
Pigment Essence mam zamiar wykorzystać jeszcze do zrobienia pomadki, gdyż kolor w słoiczku wydaje się być idealny, a może róż do lica też mi się uda ukręcić???


Mi się podoba!

29 komentarze:

  1. Lakier przecudny, tak jak Twoje paznokcie ! ♥♥♥

    http://vanilliapl.blogspot.com/

    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny sposób! Nigdy o mim nie słyszałam ...

    OdpowiedzUsuń
  3. masakra :D niezłe;p czego to ludzie nie wymyslą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam ten sam plan,napisania o tej sztuczce :D ale skoro Ty dziś napisałaś to ja odświeżę pomysł może za jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne! Po raz pierwszy słyszę o tej technice. Z chęcią wypróbuje :D Same plusy: masz 3 różne kosmetyki z których można stworzy coś nowego. I lakier będzie współgrał z kolorem cienia na oczach. A może by tak zmiesza dwa pigmenty??

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł :) Muszę przejrzeć swoje lakiery i pigmenty, może coś fajnego uda mi się ukręcić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie robilam czegos takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie wyszło! Zrobiłam kiedyś coś podobnego z mineralnymi pigmentami. Fajna sprawa taka zabawa kolorem. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł:) Ja tylko kiedyś pigment wsypałam do żelu do brwi:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyszedł śliczny, letni kolorek. Przypomniałaś mi tym wpisem że mam kilka buteleczek lakierów, które warto poprzerabiać. Użycie białego lakieru do frencza nie było najlepszym pomysłem, choć kolor wyszedł zaskakująco przyjemny dla oka. Mimo to jednak nie odzwierciedla on dobrze wszystkich niuansów pigmentu, który do niego dodałam.
    A co do pomadki - bardzo łatwo możesz z tego oranżowego pigmentu zrobić coś w stylu farbki do ust jak ze Sleek, krycie i rozjaśnienie zapewni dwutlenek tytanu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. super pomysl :) a efekt niesamowity, kolor w sam raz na lato

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysł rewelacja. Ślicznie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale czadowo :D Świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny kolor ;) Nigdy wcześniej nie słyszałam o takim sposobie ;)



    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  15. też muszę spróbować:)fajny kolorek wyszedł, taka brzoskwinka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny ten pigment :) Uwielbiam tak intensywne kolory.

    OdpowiedzUsuń
  17. no proszę, jaka z Ciebie pomysłowa bestyja ;) świetne rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Swietny pomysla:) kolorek fajny wyszedl:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kolorek jest uroczy, bardzo wpadł mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę zaopatrzyć się w jakiś pigment i pokombinować:) Takie eksperymenty dostarczają sporo radości:) Nigdy do końca nie wiadomo, jaki kolor uzyskamy, chyba że dysponujemy przeźroczystą bazą;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Super Ci to wyszło :) Ja bym mogła mieć taki pigment, lądowałby często na oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale fajne, kurcze nigdy bym nie pomyślała, aby użyć takiego pigmentu w ten sposób, wyszło świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow! Ale świetny kolorek Ci wyszedł:) Ja też chyba spróbuję takiej metody :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Genialna rzecz ;] Mam w swojej kolekcji lakier Bell, który trzeba "naprawić" pod względem kolorystycznym, a tu taki świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  25. kolor wyszedł doskonały ;)
    też się niedawno bawiłam w takie mieszanie

    OdpowiedzUsuń

Translate

 

Lubiani i obserwowani