Mini Zakupowo

 
Wczoraj od samego rana latałam po mieście załatwiając tysiąc pilnych ( czyt.na wczoraj) spraw...oczywiście lista miejsc koniecznych do odwiedzenia była długa, dłuższa jednak była lista zakupów, a na niej jakieś 50 % to zakupy kosmetyczne( jakoś tak wszystkie lubią się kończyć w tym samym momencie) ...dlaczego więc dzisiejszy post zawiera w tytule słowo mini...a no dlatego, że wczoraj nie miałam dobrego dnia na zakupy...a to czegoś nie było w 3 drogeriach, a to nie było konkretnego koloru, a to ceny jak z kosmosu. Oczywiście z pilnych spraw, również nie udało załatwić się zbyt wiele. Zrozumiałabym, gdyby to był poniedziałek...no ale w czwartek???


 Czy i Wam tak się zdarza, że zakładacie sobie załatwić milion spraw, a niestety nic Wam nie idzie według planu???

 Wyszło na to, że kosmetyków z listy nie kupiłam wcale, a do koszyka, dziś rano, wskoczyły zupełnie niespodziewane produkty.

1. VIVIAN GRAY mydło w płynie...kupiłam w promocji w HEBE. Z tej serii dostępny był jeszcze balsam do ciała i żel pod prysznic. Cena zabija 16,99zł. za 250 ml ( wiem oszalałam), ale pojemniczek jest przeuroczy ( mimo, że plastikowy), a do tego zapach mydła ma coś z nutki perfum ANGEL. W najbliższym czasie dam znać jak się spisuje ;)
2. DIPLONA lakier do włosów...z tego co pamiętam to swego czasu w biedronce były szampony i odżywki tej marki. Lakier nie był drogi 10,99zł. za 400 ml... Kto miał niech sie pochwali???


3. GOSH maskara do rzęs...tak, tak kupiłam kolejną, jednak tą upolowałam w standardowej czarnej wersji. Mała drogeria nadal miała je w promocji za 19,99zł., a w HEBE widziałam po 34zł.. Tusz jeszcze w koszulce,ale zaraz go wypróbuję bo ciekawa jestem czy sprawdzi sie u mnie tak samo dobrze jak jego fioletowy brat....kto jeszcze nie widział, jak fioletowy Gosh sprawuje się na oczach...zerknijcie na moją recenzję o TUTAJ ;)
4. Pojemniczki do moich najnowszych pigmentów...kupiłam 6 sztuk, a jedna gdzieś mi się zdążyła zawieruszyć. Oczywiście rossmann 1, 29 zł. za sztukę
5. DONEGAL pędzelek do nakładania maseczek...zbierałam się tysiąc razy do zakupu, a dziś trafił się akurat przy kasie, zatem nie mogłam go tam pozostawić...10,90zł.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Przypominam jeszcze o mojej ZABAWIE

Czas upływa jutro o 23:59
Wyniki ogłoszę w niedzielę


A jak Wam mija słoneczne, piątkowe popołudnie???

24 komentarze:

  1. zazwyczaj jest tak,że im więcej spraw człowiek ma na głowie, tym więcej nie idzie po myśli

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie lubię mieć bardzo dużo na głowie bo wtedy mam niekontrolowane przyciskanie gazu w samochodzie ( a to bardzo szkodzi mojemu portfelowi ).
    Super zakupy ;) Musze dorwać po wypłacie tego GOSH-a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przyciskam gaz zawsze, ale zawsze tez jest to kontrolowane depnięcie ;)

      Usuń
  3. Ach, te piękne opakowania. Ładnie sobie liczą za zwykłe mydło w płynie :). Koniecznie daj znać jak będzie się spisywał pędzel do nakładania maseczek :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dam, dam...a to mydło dodatkowo, oprócz pięknego opakowania, pięknie pachnie ( tłumaczę się sama przed sobą)

      Usuń
  4. przeurocze opakowanie - szkoda, że plastikowe :) poza tym często mam tak, że idę po bluzkę a kupuję buty ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki pędzel do masek to świetna sprawa, też muszę kupić:)
    I mnie też często się trafia, ze jak mam masę spraw do załatwienia, to i tak nie ze wszystkim się uda:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzel jest dość sztywny, dlatego idealnie będzie się nadawał do różnego typu glinek...zobaczy po pierwszym użyciu czxy wart był swej ceny ;)

      Usuń
  6. Ojj ja tak mam za każdym razem, noszenie kartki też niewiele pomogło.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne opakowanie...a co do zakupow to chyba wekszosc kobiet tak ma ze wychodzi po chleb a wraca z nowa torebka hehhe:)
    buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pędzel do nakładania maseczki mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z czarnej wersji mascary bo ja ostatnio prawie codziennie używam swojej tak mi podpasowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A co tam se będziemy żałować takiego mydełka! Jest piękne i musiałaś je mieć - to widać już po zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mydło niesamowite. Już je chcę!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Great post! I'm your new Follower! I hope you visit my blog sometimes.. Thank's!! :)
    Kisses from VV!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Permanentnie mi się to zdarza. Z czasem można się przyzwyczaić.
    Mydło piękne! Myślę, że jego zakup to w pełni uzasadnione szaleństwo.;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niestety też jeszcze nie zdołałam dotrzeć do Paryża, ale wszystko przed nami! :)

    A co do planowania załatwienia spraw - aż za często, a jeśli chodzi o kwestie zakupowe - częściej, niż często! Za (prawie) każdym razem, gdy chce kupić jakiś świeższy kolor lakieru do paznokci to nie mogę znaleźć nic ciekawego, a gdy nie planuję zakupu, to zawsze się coś znajdzie i muszę odejść z niesmakiem...

    OdpowiedzUsuń
  15. również nie odchaczyłam wszystkich punktów na mojej liście:/ ale wysprzątałam kawał mojego mieszkania i jeździłam na rolkach dwa dni pod rząd;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana, prawa Murphy'ego rządzą tym światem. Moje 'ulubione' to:
    Jeśli coś może się nie udać, to na pewno się nie uda.
    Jeśli myślisz, że wszystko idzie dobrze, na pewno nie wiesz wszystkiego.
    Ja co tydzień na zakupach spożywczych ma tak, że pomimo listy kilku rzeczy zawsze zapomnę. Chyba za dużo masła ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. fajny ksztalt ma ten pedzelek :) zazwyczaj widzialam pol okragle tylko :):)

    OdpowiedzUsuń

Translate

 

Lubiani i obserwowani