Na specjalne życzenie mojego TŻ, zrobiłam sobie wczoraj jeden dzień bez kompa ( oj było ciężko)...i co prawda, kompa nie odpalałam, ale w czasie nieuwagi mojego lubego, podglądałam Was na swojej komórce ( dzięki wielkie tym, którzy wymyślili neta w telefonie). A dzisiaj, jak na złość, od samego rana nie miałyśmy ( ja z Malutką) prądu...spróbujcie sobie wyobrazić cały dzień bez wszystkich możliwych udogodnień...nudy straszenne.
A teraz szybciutko jedziemy z ulubieńcami...
I pod lupę bierzemy ukochanych pielęgnujących
1. Krem myjący Alva póki co, nie zapeszając, sprawuje się świetnie...takiego oczyszczenia twarzy, w tak ekspresowym tempie jeszcze nie zaznałam... cena ok. 40 zł.
2. Własnoręcznie ukręcony perfumowana kostka...świetne nawilżenie i jak widać, dość wydajne
3. ISANA krem do rąk...przeze mnie stosowany i do rąk i do stóp...świetnie nawilża i ma nieco cięższą konsystencję, zdecydowanie lepszą na takie chłodne dni. Dani i dobry kosmetyk ;)
4. GOSH mascara amazing length'n build w kolorze purple RECENZJA już drugi miesiąc z rzędu znalazł się w ulubieńcach...to chyba o czymś świadczy
5. GOSH precious powder pearls czyli opalizujący puder w kulkach RECENZJA nadal podoba mi się ten słoneczny efekt.
6. Cień HEAN kolor 279 colour celebration RECENZJA to zdecydowanie najczęściej noszony cień w tym miesiącu, najczęściej jednak noszony każdy kolor pojedynczo z delikatną, czarną, roztartą kreską.
7. Pomadko błyszczyk Celia nr 606 RECENZJA rewelacyjny kolor, zdeklasował wszystkie róże i korale i jak widzicie została już końcówka...czas zakupić inne kolory
8. Lakier LeMax Colour...niestety nie mam tu żadnego numerka. Lakier dostałam w wymiankowej paczce, o której pisałamTUTAJ..marka mi zupełnie nieznana, ale z tego co zdążyłam ustalić jest to marka typowo targowo-placowa...ale widziałam też kilka produktów na allegro. Kolor cudny, o lakierze już jutro...fotki zrobione już dziś.
Znacie??? Czy nie znacie???
Kurczę, ja się jeszcze nie bawiłam tą trójką z Hean. Powala mnie cena tej Alvy, 40 zł za myjadło do buzi to sporo.
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo, a do tego ciężko ją dostać stacjonarnie...więc dochodzą jeszcze koszty przesyłki...ale mam nadzieję, ze było warto ;)
UsuńCelię mam i bardzo ją lubię poza faktem że jest tak cholernie miękka :/ Trójkę z Hean mam w fioletach i sama jej często gęsto używam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Celia jest zdecydowanie za miękka...świetnym rozwiązaniem była by pomadka z oczkiem...wiesz o co chodzi...sporo firm takie wypuściły...na zewnątrz byłaby twardsza, a od środka nieco bardziej miękka...ale i tak ją kocham ;)
Usuńciekawa jestem tej Celii 606, mam 602 i 604 - pierwszą uwielbiam, drugą troszkę mniej :)
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie te cienie z Hean :)
OdpowiedzUsuńMoże byś pokazała jak się prezentują te kolorki ? ;)
podałam link do ich recenzji ...tam jest pokazana cała trójca ;)
UsuńBardzo ładne mają kolory te cienie z Hean :) Pomadka też bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńTakie typowo jesienne...a zresztą bardzo modne w tym sezonie ;)
UsuńMarkę Alva i ja zaczynam doceniać :) Bardzo polubiłam też cienie Hean...
OdpowiedzUsuńA to oszukistka, internety w telefonie ma! :D
OdpowiedzUsuńJa z trójeczki z Heana też jestem bardzo zadowolona :)
to już chyba nałóg ;)
Usuńchyba sobie jutro trzasnę oko tą trójeczką Hean'a:)
OdpowiedzUsuńZnam tylko Celię i krem do rąk Isana :) Celię kupiłam ostatnio w trzech kolorach, a krem z Isany skusił mnie w czasie trwania aktualnej gazetki :]
OdpowiedzUsuńmiałam szminkę z Celii, ale nie przetrwała wakacyjnych upałów, może teraz czas ponownie ją zakupić:)
OdpowiedzUsuńswoją również musiałam kilka razy reanimować ;) Teraz jest już nieco lepiej ;)
UsuńWidziałam ten krem z Isany ostatnio w Rossmannie, jednak skusiłam się na pomarańczę :) Co do tych cieni z Hean - bardzo mi się podobają, widziałam je już wcześniej u jednej z blogowiczek i chyba je sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ciekawa jestem tej pomarańczy...pewnie świetnie pachnie ;)
Usuńoo..tak cienie Hean zasługują na pochwałę, sama je lubię:)
OdpowiedzUsuńtanie, dobrze napigmentowane i wytrzymałe ;)
UsuńPomadka z Celii jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńJa, niestety, nigdzie nie mogę iść znaleźć.
Krem z Isany 5% stosuję tylko do stóp.
Sprawdza się znakomicie.
Niestety, na dłoniach nie ma już tego efektu.
krem kupiłam już jakiś czas temu, ale podczas upałów był zbyt ciężki...teraz sprawuje się całkiem dobrze, w zimie jednak zdecydowanie sięgnę po neutrogenę.
UsuńA pomadkę polecam...poszukaj na allegro, tam znajdziesz je za 9 zł. i już przy 2 sztukach zwrócą Ci sie koszty przesyłki bo w sklepach kosztuje ok. 11,50 zł/szt.
UsuńA naprawdę warto ;)
Krem Isana z mocznikiem bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko krem Isana i całkiem go polubiłam. :)
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk też bardzo chętnie kiedyś wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńGosiu może warto teraz skorzystać z tej limitki tych kremów...pomarańcza i migdały o ile się nie mylę...ja się chyba skuszę ;)
Usuńniestety nie miałam ani jednego produktu:/
OdpowiedzUsuńjak to możliwe???...nie no, śmieję się...gorąco polecam każdy z nich ;)
UsuńJestem ciekawa tego kremu do mycia twarzy:-)
OdpowiedzUsuńjeszcze dam mu trochę czasu, aby się upewnić co do jego fenomenu...i naskrobię recenzje ;)
UsuńPodoba mi się kolor tego lakieru do paznokci.
OdpowiedzUsuńZnam Celie to najlepsza pomadka. Świetna kremowa i delikatnie połyskująca .
OdpowiedzUsuńZnam mascarę Gosha, a zaintrygowałas mnie tymi kulkami Gosha :)
OdpowiedzUsuńZnam krem do rąk. I bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńO Ty oszustko mała! Tak tża w balona zrobić i na telefonie śmigać :P
OdpowiedzUsuńcalkiem fajne produkty :):)
OdpowiedzUsuń