" The Versatile Blogger" & "7 prawd o mnie"



Dziś po raz pierwszy TAG do którego zostałam zaproszona przez Pigeon's Beauty. ,
a kilka dni później przez Avi .
Ponieważ TAGi te są bardzo do siebie zbliżone postanowiłam połączyć je i odpowiedzieć tylko raz.

Jakie są zasady tej zabawy pewnie wszyscy dobrze wiedzą...dla przypomnienia

1. informacja przez kogo zostałaś otagowana
2. opowiedzieć o sobie 7 faktów, o których jeszcze nie wiecie
3. otagować 10 kolejnych blogerek



Jesteście gotowi...

1. Uwielbiam jeździć samochodem, najchętniej w długie trasy.  Jak jeżdżę sama...lecę baaaaaardzo szybko, z innymi mam świadomość większej odpowiedzialności i jeżdżę nieco wolniej. A co najzabawniejsze...zawszę klnę na baby za kierownicą.
2. W gronie dobrych znajomych uwielbiam przeklinać...wiem, że to mało kobiece, ale Ci którzy mnie znają wiedzą, że ja tak już mam i nikogo to nie razi. W towarzystwie osób, które słabo znam bądź rodziny nie zdarza mi się ułamać ani jedno słówko.
3. Ten fakt pewnie podejdzie trochę wariactwem, ale mam manie mycia podłogi i toalety. Robię to codziennie...tak już mam i już.
4. Ogólnie lubię sprzątać i gotować,ale zawodową gospodynią domową nie mogłabym zostać. Najbardziej jednak ubóstwiam prać i prasować...uwielbiam zapach świeżego prania, a środowe wieczory z deską i żelazkiem w dłoni, stały się już rutyną.
5. Mam 2 dość silne uzależnienia...a mianowicie uwielbiam lody wodniste i majonez...nie, nie, nie razem.
Majonez dodaje do każdej kanapki i każdej możliwej potrawy...a lody pochłaniam jeden za drugim...kocham te 68 kalorii x kilka dziennie ( staram się nie przekraczać 5 dziennie) ;)
6. Planuje, wszystko planuje...zawsze mam wszystko zaplanowane i nienawidzę jak coś lub ktoś burzy moje zamysły. W życiu codziennym ułatwia to wiele czynności jednak czasami jest to dość kłopotliwe, gdy np. dzwonią znajomi, że wpadną za jakąś godzinkę...a tu w planach było całe popołudnie w domowym spa...po takim telefonie nie mam już ochoty ani na spa, ani na wizytę znajomych.
7. Jestem strasznym nerwusem i dopiero teraz przy dziecku uczę się cierpliwości do wielu rzeczy. Mam trochę taki charakter przywódczy i lubię jak wszystko idzie po mojej myśli. A teraz wiem, ,że nie zawsze tak może być. Mimo to i tak dostaje nerwicy milion razy dziennie...denerwuję się najczęściej na rzeczy martwe lub na mojego TŻ...

Do zabawy zapraszam wszystkich chętnych....wiem , że sporo TAG'ów krąży w tej chwili i zdaję sobie sprawę, że niektóre dziewczyny zostaną otagowane kilka razy dlatego też daję Wam wolny wybór...nie ukrywam jednak, że lubię poczytać recenzje o Was samych...to pewnie taka już moja kolejna wada...ciekawość.
Czujcie się otagowane ;)




24 komentarze:

  1. mam pomysl...od przyszlego tygodnia srodowe wieczory bedziesz spedzala u mnie....bo ja nienawidze prasowac:))moze byc??...a moja Klaudia z przyjemnoscia zaopiekuje sie Twoim juniorkiem bo uwielbia dzieci hehe:)))
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie masz cierpliwości i uwielbiasz prasować? przecież to nie idzie ze sobą w parze :D ja juz dwa zelazka połamałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jednak...może wynika to z wygody jaką daje mi komfort posiadania zawsze wyprasowanych i gotowych do nałożenia ciuchów...

      Usuń
    2. a też myślisz jak wściekła jak prasujesz..?

      Usuń
    3. izoluję się i odpływam w swoim świecie ;)

      Usuń
    4. no własnie, powiedz Ty mi, to dlaczego prasowanie wprowadza w taki trans..?:)

      Usuń
  3. O ja też jestem strasznym nerwusem ;D ale nie lubię majonezu o co to to nie ale tego koleszki to strasznie nie lubię ;) i nigdy nic nie planuję trochę bez ładu i składy wszystko poplątane zawsze ide na spontan ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie skończyłam prasować swoje ciuchy (meeega stertę!), została mi jeszcze sterta mojego TŻ i nie mogę pojąć, jak można to lubić! zwłaszcza prasowanie w taki upał :P
    kanapki z majonezem również uwielbiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka moja rada, aby prasowanie mniej bolało...nie doprowadzać do nawarstwiania się pracy...tzn. prasować regularnie ;)

      Usuń
  5. U mnie również majonez gości na każdej kanapce (kielecki, mniam). Zapach świeżego prania uwielbiam, gorzej jednak z moim zamiłowaniem do prasowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybko jeździsz samochodem, lubisz prasować- to zupełnie inaczej niż ja:) A może czasem podrzucę Ci moje rzeczy do prasowania, bo przy dwójce dzieci mam tego zawsze mnóstwo, a wprost tej czynności nie znoszę!

    OdpowiedzUsuń
  7. mogłabym skopiować i wkleić u siebie kilka punktów od Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga nie krępuj się i czuj się otagowana...chętnie dowiem się o Tobie czegoś więcej ;)

      Usuń
    2. pomyślę nad tym, muszę tylko oszacować z czym mogę się wychylić :) jutro mam prasowanie to będzie czas na zastanowienie się :) udanego weekendu!

      Usuń
  8. ja nienawidzę prasować :PP robię to od wielkiego dzwonu :PP ale za to lubię majonez mniam :PPP tylko czemu on tak kaloryczny?:PPP

    OdpowiedzUsuń
  9. Z 1,5 i 7 mam tak samo :) Jazda samochodem mhm.. ;) uwielbiam :>

    OdpowiedzUsuń
  10. też jestem uzależniona od majonezu:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś ponownie otagowana! :)
    http://mallene.blogspot.com/2012/08/tag-dzien-z-zycia-blogerki.html

    OdpowiedzUsuń
  12. 7 pasuje do mnie z tą nerwowością :)
    Można się dowiedzieć o sobie wielu ciekawych info dzięki TAGom :)

    OdpowiedzUsuń
  13. z wieloma twoimi punkatami sie zgadzam ;D nerwica i pranie i prasowanie oraz wieszanie to cala ja :D

    OdpowiedzUsuń

Translate

 

Lubiani i obserwowani