Jeżeli borykasz się z czarnymi pkt. na nosie i masą zaskórników zatruwających Ci życie...koniecznie przeczytaj ten wpis.
Osobiście borykam się z miejscowym ( na nochalu) wysypie czarnych paskudztw, a to za sprawą dość widocznych, kraterowych porów na mojej twarzy. Duże pory są świetnym schronieniem dla wszelakich zanieczyszczeń. Świetnym, ale niestety nie dla nas. Zaskórników możemy pozbyć się dość szybko u kosmetyczki, ale niestety nie na długo...istotną kwestią w walce z zaskórnikami jest codzienna " specjalna " pielęgnacja. Oczywiście kosmetyczkę odwiedzamy min. 2 razy do roku, ale na co dzień same możemy podjąć walkę z tymi paskudnikami.
Nie będę się wymądrzać bo znawcą nie jestem,a i też złotego środka nie znalazłam.
O całej masie sposobów zwalczania zaskórników możecie poczytać w internecie...bo tych sposobów jest tysiące...
...miałam się nie rozgadywać
Do rzeczy:
znalazłam przepis na mieszankę wybuchową jaką jest nafta kosmetyczna + olejek pichtowy.
Znacie ją pewnie...ostatnio jest wszechobecna na wielu blogach.
Dużo słyszałam o samym działaniu ( tylko w teorii), nie znałam jednak efektów tego toniku.
Dlatego też postanowiłam spróbować na własnej osobie.
Zakupiłam oba produkty i pisałam o tym TUTAJ
Nafta kosmetyczna jest kosmetykiem przeznaczonym do pielęgnacji włosów, ułatwia ich rozczesania, modelowanie,zapobiega elektryzowaniu i poprawia ich kondycję dodając połysku i elastyczności. Od dziadów, pradziadów stosuje się ją na porost włosów. Produkt ten jest często wzbogacony w różnego typu witaminy, zioła, oleje... jednak jej działanie polega przede wszystkim na poprawie ukrwienia cebulek włosowych. Naftę kupicie w aptece za ok. 7-8 zł. za 100ml.
Olejek pichtowy działa przeciwgrzybiczo, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie...zastosowanie jest tak ogromne, że uffff pewnie nie starczyłoby tu miejsca...polecam poczytać na temat tego olejku ponieważ jest on naprawdę godny poświęconej chwili...dodam tylko, że poleca się go również dodawać do kremów i balsamów..można stosować zewnętrznie i wewnętrznie...ogólne działanie, pełna rewelka. Kupicie również w każdej aptece za ok. 6-8zł.
Aby powstał doskonały tonik na zaskórniki, zaleca się zmieszanie obu produktów w następujących proporcjach:
40 ml. nafty + 10 ml. olejku
Oto moje nocne mieszanie specyfiku...przepraszam za jakość
Oczywiście potrzebna jest nam również butelka na tonik...ja użyłam pustej już butelki po hydrolacie.
I miarka też się przyda...u mnie typowa miarka do syropów.
Efekt końcowy
Szybko przeliczając: mamy 50ml. toniku za kwotę ok. 10 zł. Zależy jak dla kogo, ale cena nie powala
Dodam, że oba produkty są dość tłuste dlatego tonik jest bardzo wydajny i przy codziennym użyciu zapewne starczy na miesiąc. Ogromniastym minusem jest zapach olejku pichtowego ( nafta jest bezzapachowa)...ludzie jak ten olejek daje po nosie...szczerze mówiąc jak dla mnie tragedia. Dlatego też, wersja aplikowania go na całą noc na twarzy, jest nierealna. Osobiście po przetarciu twarzy tonikiem, odczekuję jakieś 10 min. i zmywam go czym prędzej. W ostatnim tygodniu stosowałam go zaledwie 2-krotnie. Podczas użytkowania nie stwierdziłam jakiegoś nadmiernego szczypania czy pieczenia skóry twarzy.
Osobiście borykam się z miejscowym ( na nochalu) wysypie czarnych paskudztw, a to za sprawą dość widocznych, kraterowych porów na mojej twarzy. Duże pory są świetnym schronieniem dla wszelakich zanieczyszczeń. Świetnym, ale niestety nie dla nas. Zaskórników możemy pozbyć się dość szybko u kosmetyczki, ale niestety nie na długo...istotną kwestią w walce z zaskórnikami jest codzienna " specjalna " pielęgnacja. Oczywiście kosmetyczkę odwiedzamy min. 2 razy do roku, ale na co dzień same możemy podjąć walkę z tymi paskudnikami.
Nie będę się wymądrzać bo znawcą nie jestem,a i też złotego środka nie znalazłam.
O całej masie sposobów zwalczania zaskórników możecie poczytać w internecie...bo tych sposobów jest tysiące...
...miałam się nie rozgadywać
Do rzeczy:
znalazłam przepis na mieszankę wybuchową jaką jest nafta kosmetyczna + olejek pichtowy.
Znacie ją pewnie...ostatnio jest wszechobecna na wielu blogach.
Dużo słyszałam o samym działaniu ( tylko w teorii), nie znałam jednak efektów tego toniku.
Dlatego też postanowiłam spróbować na własnej osobie.
Zakupiłam oba produkty i pisałam o tym TUTAJ
Nafta kosmetyczna jest kosmetykiem przeznaczonym do pielęgnacji włosów, ułatwia ich rozczesania, modelowanie,zapobiega elektryzowaniu i poprawia ich kondycję dodając połysku i elastyczności. Od dziadów, pradziadów stosuje się ją na porost włosów. Produkt ten jest często wzbogacony w różnego typu witaminy, zioła, oleje... jednak jej działanie polega przede wszystkim na poprawie ukrwienia cebulek włosowych. Naftę kupicie w aptece za ok. 7-8 zł. za 100ml.
Olejek pichtowy działa przeciwgrzybiczo, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie...zastosowanie jest tak ogromne, że uffff pewnie nie starczyłoby tu miejsca...polecam poczytać na temat tego olejku ponieważ jest on naprawdę godny poświęconej chwili...dodam tylko, że poleca się go również dodawać do kremów i balsamów..można stosować zewnętrznie i wewnętrznie...ogólne działanie, pełna rewelka. Kupicie również w każdej aptece za ok. 6-8zł.
Aby powstał doskonały tonik na zaskórniki, zaleca się zmieszanie obu produktów w następujących proporcjach:
40 ml. nafty + 10 ml. olejku
Oto moje nocne mieszanie specyfiku...przepraszam za jakość
Oczywiście potrzebna jest nam również butelka na tonik...ja użyłam pustej już butelki po hydrolacie.
I miarka też się przyda...u mnie typowa miarka do syropów.
Efekt końcowy
Szybko przeliczając: mamy 50ml. toniku za kwotę ok. 10 zł. Zależy jak dla kogo, ale cena nie powala
Dodam, że oba produkty są dość tłuste dlatego tonik jest bardzo wydajny i przy codziennym użyciu zapewne starczy na miesiąc. Ogromniastym minusem jest zapach olejku pichtowego ( nafta jest bezzapachowa)...ludzie jak ten olejek daje po nosie...szczerze mówiąc jak dla mnie tragedia. Dlatego też, wersja aplikowania go na całą noc na twarzy, jest nierealna. Osobiście po przetarciu twarzy tonikiem, odczekuję jakieś 10 min. i zmywam go czym prędzej. W ostatnim tygodniu stosowałam go zaledwie 2-krotnie. Podczas użytkowania nie stwierdziłam jakiegoś nadmiernego szczypania czy pieczenia skóry twarzy.
Co o nim sądzę po prawie miesięcznym użytkowaniu:
No co sądzę...jest ok. Jak na razie jest to najlepszy produkt jaki miałam do walki z zaskórnikami.
Nie pozbyłam się wszystkich paskudników, ale ogólna kondycja nosa poprawiła się w 70-80% co daje naprawdę świetny efekt. Wydajność jest super, cena też do przełknięcia...warto spróbować bo faktycznie działa. I nawet jak teraz już nie stosuję go codziennie to i tak efekty się utrzymują.
Efektów Wam chyba nie pokażę..bo boję się ofiar tego widoku...sama teraz jestem przerażona..jak mogłam chodzić z takimi paskudztwami. Uwierzcie zastanawiałam się 2 doby czy pokazać ten mój nochal, ale stwierdziłam, że lepiej nie wystawiać się na potępienie.
Edit :Ok. Pokażę tylko kawałek najgorszego miejsca...czubek nosa jest ok, a w tym miejscu zawsze miałam jakąś masakrę.
No co sądzę...jest ok. Jak na razie jest to najlepszy produkt jaki miałam do walki z zaskórnikami.
Nie pozbyłam się wszystkich paskudników, ale ogólna kondycja nosa poprawiła się w 70-80% co daje naprawdę świetny efekt. Wydajność jest super, cena też do przełknięcia...warto spróbować bo faktycznie działa. I nawet jak teraz już nie stosuję go codziennie to i tak efekty się utrzymują.
Efektów Wam chyba nie pokażę..bo boję się ofiar tego widoku...sama teraz jestem przerażona..jak mogłam chodzić z takimi paskudztwami. Uwierzcie zastanawiałam się 2 doby czy pokazać ten mój nochal, ale stwierdziłam, że lepiej nie wystawiać się na potępienie.
Edit :Ok. Pokażę tylko kawałek najgorszego miejsca...czubek nosa jest ok, a w tym miejscu zawsze miałam jakąś masakrę.
Po |
Przed |
Ogólna ocena 5- /6
Póki nie znajdę ideału na 100% dalej będę kręcić ten tonik.
Póki nie znajdę ideału na 100% dalej będę kręcić ten tonik.
Chyba, ze znacie jakiś produkt, który pozwoli mi w bezpieczny sposób pozbyć się 100% zaskórników?
I niech da znać ten, kto stosował tą mieszankę...ciekawa jestem Waszych opinii?
I niech da znać ten, kto stosował tą mieszankę...ciekawa jestem Waszych opinii?
Jestem pod wrażeniem!!
OdpowiedzUsuńMusze dziś oglądnąć dokładnie nos i jakby co to kupować :D
Lepiej nie przyglądać się zbyt dokładnie ;)
Usuńbardzo duża róznica. ja również mam ten sam problem i już naprawdę nie wiem co stosować zeby się tego dziadostwa pozbyć. wybróbuję Twój sposób, może i mnie pomoże:)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję ;)
UsuńO takim zastosowaniu nafty nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńA ja wcześniej nic o niej nie słyszałam tzn. wiedziałam, że jest taki produkt, ale nie bardzo kojarzyłam z czym to się je? ;)
UsuńJa :O Koniecznie muszę spróbować, bo efekt jest genialny.
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńDzięki super, muszę skorzystać i wypróbować dla dorastającego syna, ma ich miliony!!
OdpowiedzUsuńSposób świetny tylko oby się chłopak nie zniechęcił tym paskudnym zapachem ;) Trzymam kciuki ;)
Usuńdziała jak widać po Tobie fajnie ale jak ja nie cierpię smrodu nafty :P
OdpowiedzUsuńNafta raczej jest bezzapachowa, za to olejek ..brrrr
Usuńmam naftę i moja śmierdzi:P może jak się wymiesza to pichtowy olejek zabija jej zapach:P a aromat olejku lubię akurat:p:)
Usuńróżnica jest widoczna gołym okiem, chyba niedługo też się skuszę na takie cudo :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować jeśli masz podobny problem ;)
UsuńTak czytając i patrząc to myślę o zakupie tych produktów i zrobieniu takiej mieszanki :D
OdpowiedzUsuńchodzę do apteki po ten olejek, chodzę, ale jakoś dojśc ne mogę, a wystarczy, że zejdę na dół bloku =D Jutro postaram się po niego w końcu iść, bo naftę mam =)
OdpowiedzUsuńja też walczę z zaskórnikami i jak narazie efektów brak, więc jutro pędzę do apteki i wypróbuję Twój sposób, bo różnica jest wow :)
OdpowiedzUsuńjutro pędzę do apteki po olejek i próbuję! :)
OdpowiedzUsuńłał, jestem pod wrażeniem fotek, mam to cóś ukręcone, ale zapach powstrzymuje mnie przed reularnym stosowaniem.
OdpowiedzUsuńdzisiaj bede pierwszy raz stosowac ;) zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki...
Usuńja muszę wrócić do tej metody bo trochę sobię pofolgowałam i prosze efekty widać od razu ;)
Znalazłam ten wpis i twojego bloga kiedy szukałam proporcji do tej mikstury :) Dziś zaczynam swoją przygodę z tonikiem pichtowym. Co prawda wczoraj pierwszy raz przetarłam nos samym olejkiem, ale nie miałam nafty także nie wiem czy coś podziałało, ale na pewno odkaziłam buzię. Na szczęście mi zapach nie przeszkadza - taka dobra inhalacja :)))
OdpowiedzUsuńMam pytanie, po jakim czasie widziałaś efekty? Stosowałaś tonik codziennie (oprócz ostatniego tygodnia)?
I muszę Ci powiedzieć, że twój nos wcale nie wyglądał strasznie! Powinnaś zobaczyć mój..., zresztą może się odważę i go pokażę. Ale wolałabym zestawić zdjęcie z efektem końcowym (o ile taki będzie) :)))
Kurcze nie pamiętam już, ale wydaje mi się, że efekty były dość szybko bo już w drugim tygodniu była znaczna różnica.Wiem, że nie każdemu mieszanka ta pomogła (choćby mojemu facetowi). Mieszankę z początku stoswałam codziennie, ale później używałam go 2-3 razy w tyg. teraz całkiem zaprzestałam i widzę potrzebę kolejnego miksowania olejku.
UsuńDzięki za odpowiedź! Mam nadzieję, że mi to pomoże bo już mam serdecznie dość zaskórników :( Będę cierpliwa i planuję stosować kurację 4 tygodnie, a jeśli przyniesie rezultat to pewnie dłużej :)
UsuńMieszankę znam już od dłuższego czasu (przepis na nią widnieje na wizażu juz kilka ładnych lat) i co jakiś czas do niego wracam. Za pierwszy razem całkiem fajnie zadziałał na moje zaskórniki, później efekty były już słabsze. Nie wiem jak u Ciebie, ale ja jak tylko odstawiam ten tonik to problem momentalnie wraca.
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie spróbować;)
OdpowiedzUsuńja wlasnie zaczynam kuracje tez mam problem jak ty:/ zobaczymy co bedzie u mnie bo u cie ladnie to wyglada, wszytsko jak narazie oki ale ten zapach jest okropny nigdy za nim nie przepadalam ale dam rade;)
OdpowiedzUsuńPolecam srebro koloidalne jako tonik i krem Avene TriAcneal - tylko na noc :) Dość mocno wysusza, więc radzę stosować na dzień krem nawilżający, ja używam z Ziaji z linii dostępnej tylko w aptece. Ceny różne, radzę sprawdzić bo można trafić na super promocje.
OdpowiedzUsuńPo miesiącu widać dużą różnicę.
o srebrze nie słyszałam...zaraz o tym poczytam...dzięki ;)
Usuńczy taką mieszankę nakładamy na twarz palcami i wcieramy czy może przecieramy niedoskonałości nasączonym wacikiem ? jak to robić ?
OdpowiedzUsuńTak, wycieramy twarz nasączonym wacikiem ;)
Usuńi to wszystko ? po prostu wycieramy twarz nasączonym wacikiem ? nie trzeba potem obmywać twarzy wodą czy robić cokolwiek innego ? + ile razy w tygodniu należy to robić i o jakiej porze ?
Usuńtak jak napisałam w poście...po przetarciu twarzy, w zalezności od tego ile jesteśmy wstanie wytrzymać ( dla mnie zapach był nie do zniesienia i po 10 min. zmywałam wodą z żelem do mycia twarzy) jego zapach. Nie polecam jednak pozostawiania na całą noc. Można stosowac codziennie.
UsuńMuszę spróbować. Olejek mam , naftę muszę kupić. Ja co prawda nie mam czarnych zaskórników, ale tłustą cerę i rozszerzone pory na całej buzi, które też się zapychają. Mam nadzieję, że pomoże, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńTeż stosuję ten tonik tylko nie zmywam go, po paru minutach nakładam krem.
OdpowiedzUsuńa zaskórniki zamknięte? czy ktoś się z nimi boryka? czy są jakieś dobre, domowe sposoby na nie?
OdpowiedzUsuńJa slyszalam kiedys ze nafta kosmetyczna powoduje lojotok skory. Tem przepis jednak wyglada interesujaco.
OdpowiedzUsuń