Ladies and Ladies
the winner of june is...
jest 6 produktów, z którymi w czerwcu nie rozstawałam się nawet na jeden dzień, bez których nie wyobrażam sobie kolejnych wakacyjnych dni... chyba, że trafię na coś równie dobrego bądź jeszcze lepszego.
2 zdecydowanie najpiękniejsze kolory tego miesiąca:
* MIYO nr. 31 oszukany trochę ulubieniec czerwca, a to ze względu na fakt, iż mam go zaledwie od ok. 10 dni, ale podczas tego krótkiego okresu to właśnie on pięknie spoczywał na mych paznokciach. Recenzja już się pisze.
* Vibo nr. 422 RECENZJA na chwilę obecną najpiękniejszy koralowy kolor jaki udało mi się znaleźć.
*A oto róż Oh my Blash, o którym pisałam TU. Ulubieniec też troszkę oszukany bo podobnie jak lakier Vibo jest u mnie dopiero od kilku dni. Jednak w tym czasie wszystkie inne róże poszły w odstawkę ( nawet moje ukochane minerały). Mallene jeszcze raz dzięki.
* Maseczka Alterra. Zużyłam w tym miesiącu w sumie 5 sztuk. Każda sztuka zazwyczaj starcza mi na 2 razy. A moje ogólne uwielbienie do maseczek, nie pozwoliło mi na ograniczenie się tylko do jednego rodzaju. Jednak Alterra do cery dojrzałej przodowała w rankingu wszystkich tych jednorazówek. Recenzja już się pisze.
Ostatnim ulubieńcem ( ale wcale nie na ostatnim miejscu) jest balsam Garnier 7 dni. Lubię balsamy lekkie, szybko wchłaniające się i nie pozostawiające tłustego filmu na skórze. Ten dokładnie taki jest. Na mega upalne dni...rewelacyjny ponieważ nie powoduje lepkości. Recenzja już się pisze.
Kto miał, podziwiał i dodał do swoich ulubionych?
Świetni ulubieńcy, najbardziej mi się podoba balsam garniera :)
OdpowiedzUsuńLakier Wibo ma piękny kolorek ;D
OdpowiedzUsuńŁadne lakiery;)
OdpowiedzUsuńróż ma ciekawe opakowanie :) i kolor też :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten róż, jakaś nowość na rynku? czy to jest kremowy róż ? Super kolor. A co do tego żelu pod prysznic, mam i jestem także zadowolona.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie mam pojęcia co to za kolekcja i gdzie ją można dostać.
UsuńZostałam obdarowała przez Mallene. Róż ma piękny odcień i długo utrzymuje się na twarzy, ale nie jest kremowy...to zwykły prasowany róż...tzn.niezwykły.
Mam ten balsam Garniera i też bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten balsam, ale nie zachwycił mnie specjalnie :) Bardzo dobra jakość zdjęć na blogu, pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nową notkę.
miałam balsam i polecam :)
OdpowiedzUsuńbalsam garniera ubóstwiam <3 :)
OdpowiedzUsuń